[Foto] Kilimandżaro w Art Cafe
W sobotę (16. lutego) można było wybrać się w Wałbrzychu w kawiarni Art Cafe - Pod Pretekstem na … Kilimandżaro. W tą niezwykle ciekawą podróż zabrała nas podróżniczka - Dominika Floryan.
- Moja miłość do podróżowania zaczęła się bardzo dawno temu, miałam wtedy 12 lat. Podróżując tylko raz skorzystałam z oferty biura podróży, a to tylko dlatego, że moja siostra wygrała wycieczkę do Hiszpanii. Swoje wyprawy planuję sama, wytyczam cel i realizuję. Można, jak tylko się chce – śmieje się Dominika Floryan.
Jako dziecko mieszkała chwilę u Kadafiego, czyli w Libii kiedy jej tata był na kontrakcie. Zafascynowały ją wtedy różnice kulturowe, geograficzne i zaczęła tworzyć swoje plany na podróże po świecie. Odwiedziła Filipiny oraz Chile, gdzie była goszczona w domu starców, weszła na LaCampanę – górę Darwina, głaskała ptaszniki w naturalnych warunkach. Mieszkała z tubylcami Kikuju w Kenii, była wolontariuszką w sierocińcu w którym mieszkały dzieci z HIV, podróżowała także po Zanzibarze i na południu Kenii blisko Kilimandżaro, a po drodze, niechcący pokochała Masajów. Od kilku lat także regularnie odwiedza Indie robiąc tysiące kilometrów, zawsze zaczynając od Kalkuty i odwiedzając niepełnosprawne dzieci z sierocińca Matki Teresy.
Podczas fascynującej opowieści o wejściu na Kilimandżaro ilustrowanej barwnymi zdjęciami pani Dominika przekazała mnóstwo ciekawostek i praktycznych rad dla tych, którzy chcieliby stanąć na Dachu Afryki.
Unikanie luksusów, gwiazdek nad hotelowymi wrotami, wypolerowanych sztućców i miejsc z folderów turystycznych… ma swój niepowtarzalny urok, budzi emocje i pozwala poznać z bliska ludzi, ich zwyczaje i kulturę.
Dodaj komentarz
Komentarze (0)