Pomoc nadeszła za późno

poniedziałek, 14.9.2015 10:07 1660 0

Tam dzieje się coś dziwnego. Pies przeraźliwie ujada a gospodarzy nie widzieliśmy od kilku dni. Takie niepokojące zgłoszenie otrzymał dyżurny Straży Miejskiej w Wałbrzychu. 

Sobięcin. Jedna z tych spokojnych uliczek, gdzie nigdy nic się nie dzieje. Od kilku dni mieszkańców niepokoił dziwny skowyt psa na jednej z posesji. W końcu ktoś postanowił powiadomić straż miejską. Tego, co na miejscu zastali funkcjonariusze straży, nie sposób opisać. W ogrodzie za budynkiem znaleziono konającego psa, który leżał w zagłębieniu ziemi wraz z odchodami i błotem. Obok stało wiadro z wodą, a raczej brunatną śmierdzącą cieczą, w misce znajdowała się spleśniała karma.

Natychmiast na miejsce wezwano pracowników schroniska dla zwierząt, którzy przewieźli zwierzę do weterynarza. Niestety owczarka niemieckiego nie udało się uratować. Ustalono natomiast, iż właściciel posesji wyjechał na urlop, psem podobno miał się ktoś opiekować. Kwalifikacją prawną tej sytuacji zajmują się już organy ścigania. Jak nazwać to co się stało w kategoriach zachowań ludzkich? Na to pytanie trudno znaleźć jakąkolwiek odpowiedź.

źródło: Straż Miejska w Wałbrzychu

Dodaj komentarz

Komentarze (0)