150 osób zginęło od stycznia na dolnośląskich drogach!

wtorek, 17.11.2015 10:01 3271 3

Światowy Dzień Pamięci o Ofiarach Wypadków Drogowych obchodzony jest każdego roku, w trzecią niedzielę listopada.

W dniu pamięci ofiar wypadków policjanci Wydziału Ruchu Drogowego z komendy miejskiej i wojewódzkiej we Wrocławiu spotkali się z mieszkańcami żeby porozmawiać o bezpieczeństwie. Funkcjonariusze rozdawali odblaski i materiały prewencyjne. Policjanci zwracali uwagę na zasady oraz przepisy dotyczące poruszania się po drodze i w okolicy szlaków komunikacyjnych.     

Najczęstszą przyczyną wypadków drogowych nadal pozostaje brawura połączona z nadmierną prędkością, nie ustąpienie pierwszeństwa przejazdu, nie ustąpienie pierwszeństwa pieszym, nieprawidłowo wykonywane manewry wyprzedzania, czy też kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Od początku bieżącego roku do końca października na dolnośląskich drogach odnotowano blisko 1960 wypadków drogowych, w których zginęło ponad 150 osób, a ponad 2400 zostało rannych. Choć liczba zdarzeń drogowych, zabitych i rannych znacznie spada, to przecież wielu tragedii można by było zapewne uniknąć, zachowując choćby rozsądek za kierownicą.

Dzień Pamięci o Ofiarach Wypadków Drogowych został zapoczątkowany w 1993 roku przez angielską organizację Road Peace. W 2005 roku Zgromadzenie Ogólne ONZ zaprosiło państwa członkowskie i społeczność międzynarodową do obchodzenia trzeciej niedzieli listopada, jako Światowego Dnia Pamięci o Ofiarach Wypadków Drogowych. W tym dniu, podobnie jak w minionych latach, policjantki i policjanci pionu ruchu drogowego apelowali o przestrzeganie przepisów, rozsądek oraz rozwagę na drodze.

Przeczytaj komentarze (3)

Komentarze (3)

Jurek czwartek, 19.11.2015 23:54
Trzeba dosadzic jeszcze troche tych drzew przy drogach - bedzie...
Bielawianin środa, 18.11.2015 21:34
To prawda , że strach wyjechać na drogi Dolnego Śląska...
D3nk wtorek, 17.11.2015 16:05
Tylko prędkość i brawura... A czy osoba jadąca w dobrych warunkach atmosferycznych 40km/h na trasie nr 8 w miejscu gdzie można jechać 90km/h nie powoduje pośredniego zagrożenia? Czy starsi ludzie po lekach nie powodują zagrożenia? Czy durne przepisy, których by ktoś może przestrzegał gdyby nie były zaostrzone do granic śmieszności nie powodują zagrożenia? No i wreszcie stan dróg i pojazdów... Najłatwiej zrzucić wszystko na prędkość, brawurę i młodych kierowców, może jeszcze zaostrzyć przepisy? 30km/h w mieście? 60km/h poza miastem? Sick!