Posprzątali Góry Sowie [WIDEO]
Lokalna Grupa Działania „Partnerstwo Sowiogórskie” zorganizowała wraz z gminami członkowskimi: Głuszycą, Jedliną – Zdrój, Nową Rudą, Pieszycami oraz Walimiem wydarzenie, którego celem jest wsparcie akcji sprzątania świata poprzez edukację, a przede wszystkim czynny udział mieszkańców i turystów w dbaniu o czystość szlaków górskich wiodących na Wielką Sowę. Wsparciem i honorowym patronatem inicjatywę objęły również Nadleśnictwa: Świdnica, Jugów oraz Wałbrzych.
W sprzątaniu Gór Sowich wzięło udział prawie 300 uczestników tych zgłoszonych i tych, którzy spontanicznie przyłączyli się do akcji. Brawa dla wszystkich!
Foto.: Doba.pl i UMiG Pieszyce
Przeczytaj komentarze (14)
Komentarze (14)
Dla tych, którzy chcą przejść przez życie nie przysparzając niepotrzebnych ran środowisku – porady na podstawie doświadczeń własnych
Porady dla „będących w ruchu”
1. Będąc przechodniem lub turystą – w chwili, gdy zużyję daną rzecz lub opakowanie – pierwszym odruchem nie powinno być uczucie potrzeby pozbycia się zbędnego „balastu”. Prawdziwy przyjaciel środowiska najpierw analizuje, czy w tym miejscu może pozbyć się zbędnego przedmiotu-opakowania w sposób „przyjazny’ dla otoczenia. Jeśli więc w jego zasięgu jest „stacja recyklingu”: wrzuca pustą butelkę lub pojemnik z tworzywa do odpowiedniego pojemnika, tak samo postępuje ze szkłem lub papierem. W sytuacji gdy taki „surowcowy” odpad nie może liczyć na pobliski system selektywnej zbiórki – dobrze wychowany człowiek czeka z pozbyciem się odpadu na „okazję”. Pozytywnym zwyczajem młodzieży jest noszenie plecaków – ułatwia to gromadzenie odpadów do chwili natknięcia się na uliczny zestaw segregacji (niektórzy nawet posiadają w wyposażeniu plecaka woreczek na odpady „mokre” – na przykład opakowania po lodach). Śmieszą opinie tych, którzy twierdzą, że nawet w górach powinny być kosze na śmieci. Nie uświadamiają sobie, że ktoś te kosze musi obsługiwać i nie będzie tego systematycznie robił jako wolontariusz - są to więc zwolennicy podniesienia podadatków - chociaż się od tego werbalnie nie przyznają...