Dzierżoniowski szpital pracuje już wyłącznie jako covidowy
Od godzin wieczornych 17 października Szpital Powiatowy w Dzierżoniowie leczy już wyłącznie pacjentów chorych na covid. Po stwierdzeniu zakażenia dwóch osób z personelu medycznego na chirurgii, szesnastu na internie i trzech na okulistyce wstrzymano przyjęcia na wszystkie oddziały. Normalnie przyjmuje chorych jeszcze jedynie oddział pediatryczny.
W połowie października w dzierżoniowskim szpitalu funkcjonowało osiem łóżek dla osób chorych na covid, jednak wojewoda dolnośląski decyzją z piątku 16 października nakazał szpitalowi zwiększenie liczby tych łóżek z ośmiu do dziewiętnastu, w tym jedno z kardiomonitorem i respiratorem. Wszystkie są już zajęte.
- W sobotę 17 października o godz. 20.30 otrzymaliśmy dodatnie wyniki testów szesnastu osób z personelu pielęgniarskiego i salowych oddziału wewnętrznego, w związku z czym wszystkich trzynastu pacjentów przebywających obecnie na internie musieliśmy potraktować jako potencjalnie zakażonych. W izolatorium przebywa teraz siedmiu pacjentów z podejrzeniem zakażenia i z wynikami dodatnimi. Interna pracuje więc już wyłącznie jako oddział covidowy. Na szczęście nie mamy ciężkich przypadków - informuje Maciej Smolarz, prezes dzierżoniowskiego szpitala.
Przypomnijmy: z dniem 15 października w Dzierżoniowie wstrzymano przyjęcia planowe pacjentów na oddział chirurgiczny i ginekologiczno-położniczy. Ponadto po późniejszym ujawnieniu kolejnych trzech przypadków koronawirusa na oddziale okulistycznym, także tam zostały wstrzymane przyjęcia pacjentów. Obecnie pacjentów przyjmuje tylko oddział dziecięcy. Pozostałe oddziały są oddziałami covidowymi.
Pogotowie Ratunkowe wozi pacjentów, zarówno chorych na covid, jak z innymi dolegliwościami do innych jednostek na terenie Dolnego Śląska.
Zakażony personel poddany jest izolacji, w szpitalu pracują osoby z potwierdzonymi wynikami negatywnymi. We wtorek 20 października testom na obecność koronawirusa poddany zostanie personel oddziału chirurgicznego (konieczność odczekania siedmiu dni od potencjalnego kontaktu z zakażoną osobą).
W każdym szpitalu powiatowym utworzono łóżka dla chorych na covid. W świdnickim szpitalu jest trzydzieści takich miejsc.
APK
Przeczytaj komentarze (123)
Komentarze (123)
Kolejny gatunek ludzkiego koronawirusa, znacznie groźniejszy, zidentyfikowano w 2002 roku w chińskiej prowincji Guangdong. Wirus SARS-CoV, nazywany tak od wywoływanego przez niego zespołu ciężkiej niewydolności oddechowej (ang. Severe Acute Respiratory Syndrome), spowodował falę zachorowań i 775 potwierdzonych zgonów[1].
W następnych latach XXI wieku zidentyfikowano dwie kolejne stosunkowo rozpowszechnione grupy, NL63 i HKU1, które razem z 229E i OC43 są jedną z dość rozpowszechnionych przyczyn przeziębień[5][6][7]. Dwie ostatnie grupy odpowiedzialne są za cykliczne (co 2–4 lata) epidemie zakażeń dróg oddechowych, najczęściej w okresie późnej jesieni, zimy i wczesnej wiosny, kiedy zmniejsza się liczba zakażeń rynowirusowych. Uważa się, że koronawirusy są odpowiedzialne za 10–20% wszystkich przeziębień[potrzebny przypis].
Obecnie wyróżnia się siedem gatunków koronawirusów wywołujących infekcję u człowieka:
ludzki koronawirus 229E(ang.) – alfa-koronawirus[2][1];
ludzki koronawirus OC43(ang.) (HCoV OC43) – beta-koronawirus[2][1];
ludzki wirus SARS (SARS CoV Urbani) – beta-koronawirus[2][1];
ludzki koronawirus NL63(ang.) (HCoV NL63, początkowo znany jako wirus New Haven) – alfa-koronawirus[2][1];
ludzki koronawirus HKU1(ang.) (HCoV HKU1) – beta-koronawirus[2][1];
ludzki koronawirus bliskowschodniego zespołu oddechowego – wirus MERS (MERS-CoV, także: HCoV-EMC/2012, ludzki betakoronawirus 2c EMC/2012) – beta-koronawirus
395/videos/2189547621190027
Na COVID-19 mamy do tej pory 100 tysięcy zachorowań. Kiedy chory na grypę umiera, nie piszemy, że umarł na grypę, tylko, że umarł z powodu niewydolności krążeniowej, zapalenia płuc - wpisujemy różne rozpoznania, ale generalnie nie wpisuje się grypy jako przyczyny śmierci. Wiemy, że jeśli ktoś ma cukrzycę, niewydolność nerek i zachoruje na grypę, to kombinacja grypy i przewlekłej choroby zawsze zwiększa ryzyko. Są nawet takie piękne badania i to polskie, z Uniwersytetu Jagiellońskiego, z których wynika, że ryzyko udaru mózgu u osób chorujących na grypę wzrasta osiem razy, a udar potem zabija, podobnie z zawałem serca - ryzyko w grypie rośnie 10 razy i też się umiera, ale na zawał. Z tych, którzy dostaną udaru, prawie 40 procent umiera, ale jako przyczynę zgonu wpisuje się udar, a nie grypę. Natomiast, z COVID-19 zrobiono tak, że jeśli atakuje osobę z chorobami przewlekłymi i jeśli taka osoba umrze, a miała wynik dodatni, to wpisuje się, że umarła na COVID-19.
Oskarżasz innych, patrz na siebie!
Ludzie powinni zrozumieć, że ich zdrowie i życie jest w ich rękach, nikt nie jest za nikogo odpowiedzialny! Każdy kto chce być zdrowy musi zadbać o swój układ immunologiczny!
Ci którzy niszczą swoje zdrowie poprzez używki, brak ruchu, niewłaściwe odżywianie, sami są sobie winni!
Maski przed niczym nie chronią!
Jak mały jest wirus, a jaka przepustowość w tych maskach ktore nosicie?
Chyba, że każdy nosi maskę przeciw gazową!
Poza tym... ci którzy zaszczepili się przeciw grypie z automatu są pozytytni! ( oba wirusy są bardzo podobne) O tym też nie pomyśleliście?
Szczepicie się i latacie na testy, po co? Testy w 89% wychodzą pozytywnie! Sami siebie zamykacie w domach, tworzycie strefy!
Zero logicznego myślenia!!!!!
Mało kto pomyśli, że test zrobiony za chwilę może być zupełnie nieważny ( bo tylko do momentu spotkania z potencjalnym nosicielem!)
To wy, wszyscy hipochondrycy jesteście odpowiedzialni za całą tą sytuację!!!!!!
-umierac-pod-plotem-dofinansowanie-pacje
ntow-z-covid-19-blokuje-miejsca-w-szpita
lach/
-umierac-pod-plotem-dofinansowanie-pacje
ntow-z-covid-19-blokuje-miejsca-w-szpita
lach/
Skąd tyle agresji? Wszystko co wysyłasz wraca do Ciebie! Więc sam sobie borze życzysz źle :)
Przesyłam dużo zdrowia i spokoju, oczywiście mądrości!
Tlen, oddech to podstawa ŻYCIA! Bez oddechu człowiek u umiera!
-umierac-pod-plotem-dofinansowanie-pacje
ntow-z-covid-19-blokuje-miejsca-w-szpita
lach/
pisowcu włącz polsat
-umierac-pod-plotem-dofinansowanie-pacje
ntow-z-covid-19-blokuje-miejsca-w-szpita
lach/
-umierac-pod-plotem-dofinansowanie-pacje
ntow-z-covid-19-blokuje-miejsca-w-szpita
lach/
będziemy covid szpital na cały powiat strach się bać
W szpitalu kryzys, mieszkańcy nie mają się gdzie leczyć. A Adaś D. z Zarządu Powiatu, któremu podlega szpital, chwali się na facebooku, że wczoraj był na latino imprezie w Uciechowie.
jesień okres kiedy naturalnie odporność jest w słabszej formie. Dalej wię nie nośmy maseczek, nie przestrzegajmy dystansu i higieny, a problem zapuka do drzwi każdego z nas. Czy fajnie będzie patrzeć, gdy najbliższy będzie umierać, bo nie będzie nikogo, kto będzie mógł mu pomóc? Dalej więc żyjmy tak, jakby się nic nie działo....
NIE TESTOWAĆ ZDROWYCH LUDZI!!!!!!!!!
Razem z kolegami z siłowni śmieje się z maseczek
Jak więc ma być dobrze
Chcąc wyjaśnić ten fenomen naukowcy w badaniach retrospektywnych przeanalizowali wiele kryteriów dotyczących, między innymi - stylu życia, diety, zwyczajów, kontaktów społecznych - mieszkańców Egegak. Ku wielkiemu zaskoczeniu i wbrew logice okazało się, że jedynym wyraźnie wyróżniającym kryterium ludzi Iñupiaq był ich zwyczaj serdecznego przytulania się przy każdej nadarzającej się okazji.
Jak wyglądały ich zwyczaje? Wyobraź sobie, że wychodzisz z domu, spotykasz sąsiada i ściskacie się serdecznie na powitanie, wchodzisz do sklepu, widzisz kogoś znajomego z okolicy i wyciągasz ręce by przytulić się do niego z uśmiechem na twarzy - i tak wiele razy, dzień w dzień. Tak właśnie robili mieszkańcy Egegak. Na marginesie, to właśnie w okolicach Egegak po raz pierwszy zaobserwowano zwyczaj „kunik” - słodkiego okazywania uczuć poprzez wzajemne pocierania nosków.
W 2014 roku zespół Cohen S, Janicki-Deverts D, Turner RB, Doyle WJ. przeprowadził badania nad związkiem częstego przytulania, a odpowiedzią organizmu ludzkiego na infekcje wirusowe górnych dróg oddechowych. Wyniki badań są zgodne z alaskańskimi podaniami sprzed wieku.
Mamy rok 2020. Od dłuższego czasu jesteśmy nakłaniani do noszenia maseczek i zachowywania „dystansu społecznego”. Widok innego człowieka z zasłoniętą twarzą jest dla ludzkiego mózgu niewiadomą. Na skutek ewolucyjnej historii naszego gatunku widok twarzy, której zamiarów nie potrafimy odczytać, jest traktowany przez nas jako potencjalne zagrożenie. To aktywuje hormony stresu, wywołuje reakcję sympatycznego układu nerwowego i u*****mia w nas tryb „walcz lub uciekaj”. Żeby tego było mało, ograniczenie bliskich kontaktów, w tym tych bezpośrednich - cielesnych, ma olbrzymi i hamujący wpływ na wydzielanie naszego hormonu miłości czyli oksytocyny.
Na szczęście nie ma ciężkich stanów....ciezkie stany beda umierac pod szpitalem i w karetkach ,a covidowcy zajmuja łóżka naprawdę potrzebujacym leżąc sobie w cieplym szpitalnym łóżeczku śmigać po internecie.
zczepic-stado-i-nie-dopuscic-do-jego-bun
tu/?fbclid=IwAR1GGuu4K0rVnlJX4_y_6GOyu5_
1AL0JVICIsJn9AwUeDGBCbysm-px6hQA