Volvo S60 - innowacja, czy kontynuacja?
Skandynawski potentat motoryzacyjny Volvo od lat produkuje samochody słynące z elegancji i bezpieczeństwa. Kolejne modele wypuszczane na rynek są mocno wpisane w standardy producenta i wydają się stanowić kontynuację filozofii firmy. Można zaryzykować stwierdzenie, że klienci doskonale wiedzą, co dostaną, nawet jeśli jeszcze nie mieli styczności z nowym modelem. Nowe Volvo S60 zdaje się przełamywać odrobinę schematy, o czym świadczy choćby sportowy design, ale czy rzeczywiście przełamuje? Serwis www.czesciauto24.pl postara się przybliżyć sylwetkę tego modelu.
Sylwetka
Klasyczna elegancja bryły nadwozia, z jaką kojarzy się nam Volvo to jedna z cech, o jakie projektanci koncernu dbają i pieczołowicie ją pielęgnują. Tym razem mamy do czynienia z lekką odmianą, o czym świadczy sportowy pazur, jaki otrzymał samochód. Mam tu na myśli zwłaszcza podniesioną linię tylnej klapy, co często stosuje się w samochodach typowo sportowych. Dodatkowo ten model posiada głęboko wyprofilowany zderzak i ciekawie ułożone światła led, przypominające kształtem położoną literę T. Nadaje to masce agresywnego wyglądu i sportowego charakteru. Także szeroki grill pod przednią klapą z centralnie umiejscowionym logiem sprawia, że samochód wygląda na niezwykle dynamiczny i mocny.
Jednak jeśliby pominąć te elementy, które producent wrzucił nieco na siłę, mamy znów do czynienia ze starym klasycznym Volvo. Sylwetka do złudzenia przypomina tą z poprzednich edycji S60, tylko niektóre linie zostały mocniej zaokrąglone, a inne zaostrzone. Mamy tutaj patetyczną elegancję, uznawaną przez niektórych za oznakę luksusu i prestiżu. Zdaję sobie sprawę, że nie zmienia się tego, co charakteryzuje i wyróżnia daną markę, ale myślę, że większość kierowców ma już dość utartego schematu i chętnie spróbowałaby czegoś innego. Widać, że producent ma inną opinię na ten temat, a to jego święte prawo.
Wnętrze
Wchodząc pierwszy raz do samochodu, natychmiast ogarnia kierowcę tak przejmujące poczucie chłodu, że odruchowo włącza ogrzewanie. Ma na to wpływ zimne i niezwykle surowe wnętrze. To także jeden z elementów flagowych marki, co zapewne związane jest ze skandynawskim klimatem. Na desce rozdzielczej i kokpicie panuje prostota, a całość wygląda wręcz ascetycznie. Do wyboru mamy dwa kolory wykończenia wnętrza: czarny i beżowy. Ciekawostką jest to, że wszystkie pokrowce foteli, osłona na drążek zmiany biegów i tapicerka drzwiowa przeszyte są nicią kontrastującą z kolorem płótna. Nie jestem pewien, czy ten zabieg miał na celu trochę ożywić samochód, ale jeśli tak, to się udało. Fajne wrażenie, zwłaszcza w wersji z ciemną tapicerką, robią stalowe elementy wlotów powietrza. Na przyciskach funkcyjnych umieszczono diamentowy wzór, podobnie na drążku zmiany biegów, przycisku rozrusznika oraz pokrętle zmiany trybów jazdy. Te wszystkie elementy układają się w jedną całość i nie można określić ich inaczej niż elegancja. Tylko czy to nie przesada?
Fotele są wygodne, posiadają system podpierający ciało podczas jazdy, elektrycznie regulowaną wysokość, a bogatsze wersje posiadają także możliwość wielokierunkowego sterowania podparciem dla części lędźwiowej kręgosłupa. Taką opcję doceni każdy kierowca, który jeździ samochodem trochę dalej, niż tylko z dziećmi do szkoły i raz w tygodniu na zakupy do marketu. Wychodząc z samochodu po kilku godzinach jazdy, nie ma się wrażenia ogromnego zmęczenia i nie odczuwa bólu w całym ciele niczym ofiara drogowej stłuczki. Szkoda tylko, że podstawowa wersja nie daje kierowcom takiego przywileju.
Trudno nie zauważyć sporego 9-calowego ekranu, umiejscowionego w centralnym miejscu samochodu. To główny panel sterowania, za pomocą którego można mieć pod kontrolą wszystko, co związane z prowadzeniem samochodu. Znajdziemy na nim nawigację, informacje o pogodzie, a także radio, czy dodatkowe funkcje, jakie daje połączenie panelu ze smartfonem. Wszystko jest maksymalnie uproszczone i przejrzyste, a co za tym idzie przewidywalne i nudne.
Bezpieczeństwo
Mówiąc Volvo - myślimy bezpieczeństwo. Tutaj czapki z głów przed producentem, którego samochody osiągają doskonałe wyniki we wszystkich testach na bezpieczeństwo. Volvo od lat dopracowuje specjalną klatkę, wbudowaną w nadwozie samochodu, która w przypadku kolizji ma zminimalizować obrażenia u kierowcy, oraz pasażerów. Właśnie w jej najnowszą wersję wyposażono Volvo S60, a dodatkowo dokładnie zaprojektowano strefy zgniotu, żeby jak najlepiej rozłożyły energię uderzenia.
O bezpieczeństwo dba także system radarów i czujników, który potrafi zlokalizować innych użytkowników ruchu. Dzięki niemu wiadomo, kiedy zbliża się inny samochód, rowerzysta, pieszy, a nawet duże zwierzę. System analizuje ich położenie względem naszego pojazdu i jeśli widzi zagrożenie zderzeniem, ostrzega kierowcę. Mało tego, w razie braku reakcji potrafi samodzielnie podjąć decyzję o hamowaniu, co pomoże uniknąć wypadku, albo ograniczyć jego skutki.
Ten sam system kamer i czujników pomaga przy parkowaniu samochodu. Mamy możliwość obserwowania otoczenia jakby z lotu ptaka, co pozwala zobaczyć na ekranie monitora przeszkody, których nie widać z okien, ani przy pomocy lusterek. Takie rozwiązanie doskonale sprawdza się na zatłoczonych parkingach albo na trudnym bezdrożu.
Volvo S60 posiada jeszcze kilka innych elementów poprawiających bezpieczeństwo jazdy. Chodzi tu o specjalnie zaprojektowany tempomat pozwalający na zachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami, a także stabilizator toru jazdy, pomagający utrzymać samochód na drodze nawet w trudnych warunkach. Wszystko, co pomaga w bezpiecznej jeździe, jest cenne i niezwykle ważne, ale w tym modelu nie ma właściwie żadnych innowacji, a wszystkie te system są już kierowcom doskonale znane.
O nowym Volvo S60 można opowiadać jeszcze długo. Można zachwycać się płynnością jazdy, którą zapewniają podwójne wahacze i dodatkowy system dopasowujący sztywność amortyzatorów do warunków i stylu jazdy. Dużo czasu można poświęcić na opis nagłośnienia i wyjątkową kompatybilność między panelem sterowania a urządzeniami mobilnymi. Co by nie mówić, niewątpliwie jest to samochód komfortowy i bezpieczny, idealny dla pewnej grupy użytkowników. Jednak jeśli producent chciał tym modelem zmienić grupę docelową Volvo i walczyć ze stereotypami, że to marka dla dojrzałych mężczyzn, to raczej mu się to nie udało.
Jeśli zainteresował cię artykuł odwiedź nas także na: Warsztat online Autodoc – naprawa na własną rękę.