Ambasador z Bystrzycy Kłodzkiej targuje się w sprawie swojego odejścia z placówki w USA. – To skandal! – ocenił jego szef
Zamieszanie wokół naszego krajana. Pochodzący z Bystrzycy Kłodzkiej Marek Magierowski, który jest ambasadorem RP w USA, nie cieszy się zaufaniem ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Gotów jest jednak opuścić zajmowane stanowisko, ale w zamian chce rekompensaty. W grę wchodzi spora suma.
Radosław Sikorski złożył już wniosek do prezydenta Andrzeja Dudy o odwołanie ambasadora. We wtorek, na platformie X, napisał: „W związku ze skandalicznym żądaniem ambasadora [Marka Magierowskiego] wobec skarbu państwa o nienależną rekompensatę w wysokości prawie miliona złotych, ponawiam mój wniosek do prezydenta [Andrzej Duda]”. Oczywiście, jak to w wielkiej polityce, oznajmił to na platformie X.
Marek Magierowski [rocznik 1971] w Bystrzycy Kłodzkiej mieszkał do matury, jak przypomniał – „przy Okrzei”. Potem wyjechał na studia do Poznania i dalej, w wielki świat. Wiemy o nim sporo, bo w 2020 roku został honorowym obywatelem Królewskiego Miasta, wtedy już był ambasadorem w Izraelu, skąd przeniósł się na placówkę w Waszyngtonie. Swą misję miał tam zakończyć w listopadzie 2025 roku.
W Ameryce Marek Magierowski spotykał się z Polonią, a wśród niej z dawnymi bystrzyczanami. Jedno z takich spotkań opisaliśmy TUTAJ. Smaczku jego pracy dodawał fakt, że jeszcze jako dziennikarz, 10 lat temu, pisał o ówczesnym wiceprezydencie Stanów Zjednoczonych Joe Bidenie, że ma kłopoty – delikatnie to ujmując – z odnalezieniem się w rzeczywistości. Poniżej ten szeroko dyskutowany wpis:
Po objęciu funkcji ambasadora w USA spotykał się z już wtedy prezydentem Bidenem. Mamy nadzieję, że obaj panowie nie dyskutowali wówczas o stanie umysłu tego czy innego polityka. Choć – używając języka Magierowskiego – nie bylibyśmy tego tacy pewni. Ale co teraz z „naszym” ambasadorem, o którym chodziły czas jakiś temu słuchy, że może nawet kandydować na prezydenta RP?
To faworyt prezydenta Andrzeja Dudy i ten nie zgodzi się na jego odwołanie. Prezydent, gdy był w 2016 roku w Bystrzycy Kłodzkiej, tak o nim mówił: „Pozwolicie państwo, że przywitam jeszcze jedną osobę. Jest z nami pan Marek Magierowski (..). To jest rodowity bystrzyczanin i lobbysta Bystrzycy w Kancelarii Prezydenta, który jest jednym ze sprawców tej wizyty”. Rządzący nie pozwolą, by dalej kierował ambasadą.
MSZ potwierdziło tymczasem fakt wpłynięcia oferty od Marka Magierowskiego, która miałaby pozwolić mu odejść z Waszyngtonu, ale po wyrównaniu jego utraconych przez najbliższy przeszło rok zarobków. Ambasador został wezwany do kraju. Rzecznik prasowy ministerstwa powiedział, że wobec braku podstaw do takiej wypłaty jest „oczywiste, że MSZ nie rozważa takiego porozumienia”. [kot]
Zdjęcia: Zrzuty z platformy X, dawnego Twittera.
Przeczytaj komentarze (15)
Komentarze (12)