Bolko II Mały przywiózł bardzo ważnych urzędników do Kłodzka i Polanicy-Zdroju. Co z tego będziemy mieli? [FOTO]
Minister, dwóch wiceministrów, wicemarszałek Sejmu, marszałek województwa, wojewoda, z dwóch prezesów od kolei oraz ich świta i dziennikarze wybrali się 28 marca na wycieczkę z Wrocławia do Kłodzka Głównego, a niektórzy z nich nawet dalej – do Polanicy-Zdroju. Co prawda nie przywieźli ze sobą niczego nowego, ale pochwalili się sukcesami. Żaden z nich nie ma związku z odbudową po powodzi.
Kim był Bolko II Mały? 700 lat temu został księciem świdnickim, zmarł jako ostatni niezależny książę piastowski na Śląsku, a pochowany jest w Krzeszowie. To dobry przykład dla lokalnych polityków, by się nie kłaniać ważnym urzędnikom w stolicy, a kierować się własnym rozumem [jemu było łatwiej, bo wszystkie podatki zostawały na miejscu]. Jeśli chodzi o kolej Dolny Śląsku nie ma się jednak czego wstydzić. Rozwijamy się!
W piątek, 28 marca, około godz. 9:20 na peron stacji Kłodzko Główne wjechał pociąg specjalny Kolei Dolnośląskich. Politycy, którzy z niego wysiedli, byli zachwyceni. – Mniej niż w godzinę z Wrocławia! – powtarzali potem jeden przez drugiego. W rzeczywistości nas, zwykłych pasażerów, KD wożą na tej trasie najkrócej w godzinę i 13 minut. Ale kto by się tam spierał o byle kwadrans... Jest już naprawdę nieźle.
Tylko co to ma wspólnego z odbudową po powodzi? Inwestycje kolejowe prowadzone są na Dolnym Śląsku konsekwentnie od lat, a reprezentujący samorząd wojewódzki marszałek Paweł Gancarz zapowiedział w Kłodzku, że to się nie zmieni. I dobrze! Minister Marcin Kierwiński dorzucił oczywiście, że z budżetu państwa dołożył 100 milionów, by usunąć skutki powodzi w infrastrukturze, ale...
To widocznie za mało, by na przykład na dworcu Kłodzko Miasto zasypać dziury na trasie, którą pasażerowie pokonują, by przesiąść się na autobusy KD w kierunku Stronia Śląskiego. Dzień jest jednak coraz dłuższy, jest więc szansa, że po zmroku nikt nie połamie sobie tam nóg [oświetlenie nie działa od powodzi, czyli przeszło pół roku]. Wicemarszałek Monika Wielichowska tradycyjnie zaprosiła do nas turystów.
Niech przyjeżdżają, bo jesteśmy – co słusznie podkreśliła pani marszałek – nadzwyczaj gościnni. Własne łóżka byśmy im odstąpili, choć po powodzi nie wszyscy nadal je mamy. Ale „Chałupy Welcome to”... Tylko nie wysiadajcie na stacji Kłodzko Główne jeśli nie jesteście ministrami i nie czeka na was limuzyna! Wzdłuż drogi do centrum Nysa Kłodzka poczyniła wielkie zniszczenia. Kiedy zostaną usunięte? Jak zostaną.
Po co zatem ta wycieczka dla oficjeli? Nie kupili przecież biletów na zwykły pociąg, przejechali się „specjalnym”. Od jednego z naszych samorządowców usłyszeliśmy, że wpadł, by szepnąć ministrowi Kierwińskiemu dwa zdanie na ucho. Brawo! Jeśli się udało, wkrótce z pewnością zostaniemy zaproszeni na następną konferencję prasową, by ogłosić kolejny sukces! Taki miłej pani konduktor tam już chyba nie będzie...
A PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. ogłosiły: „Po dotychczasowych sukcesach (...) nadchodzące miesiące będą czasem kolejnych wyzwań. Narodowy zarządca (...) zrealizuje m.in. prace na linii z Kłodzka do Stronia Śląskiego na (...) odcinku – od Kłodzka Nowego do Ołdrzychowic. W zakresie robót znajdą się (...) remont drogi kolejowej i dobudowa drugiego toru na odcinku 1 km”. I znowu będzie czym się chwalić. [kot]
PS Sukces jednych powoduje kłopoty innych... Starostwo Powiatowe w Kłodzku ostrzega, że pociągi jadą szybciej! Trzeba zatem uważać na przejazdach kolejowych. Zakończyły się prace remontowe na liniach kolejowych nr 309 [Kłodzko Nowe-Kudowa-Zdrój] i nr 276 [Wrocław Główny-Międzylesie]. Prosimy zatem wszystkich kierowców i pieszych o zwiększoną ostrożność. Bezpieczeństwo przede wszystkim!
Przeczytaj komentarze (15)
Komentarze (15)