Kolejny sukces kłodzkiej młodzieży: „Dzikie koty” na festiwalu teatralnym w Gdyni otrzymały „Srebrną Kurtynę” [AKTUALIZACJA 2]

czwartek, 20.10.2022 18:57 7854 9

Pisaliśmy przed miesiącem, że Grupa Teatralna „Dzikie koty” z Kłodzka zakwalifikowała się do finału festiwalu Kurtyna, największego przeglądu teatrów amatorskich w Polsce, którego VII edycja zakończyła się 26 listopada w Gdyni. Teraz możemy to już ogłosić: nasi młodzi artyści otrzymali tam „Srebrną Kurtynę”, czyli jakby srebrny medal w gronie 15 teatrów z całej Polski (do Gdyni chciało ich pojechać 41)! Wystąpili tam ze spektaklem „Nie-Boska komedia”

Prezentujemy poniżej nagranie spektaklu młodych kłodzczan, który zachwycił w Gdyni i recenzję ich nowego spektaklu, którym 23 października pokazali się oni kłodzkiej publiczności. I to był triumf! Ale nacieszmy się jeszcze Gdynią. Poniżej jest zdjęcie z gali Przeglądu Teatrów Amatorskich imienia Marka Hermanna Kurtyna. Gdybyście Państwo widzieli, jak „Dzikie koty” potrafią się cieszyć... Cała galę obejrzeć można TUTAJ.

„Ballada o Mistrzu”, musical inspirowany życiem i twórczością Adama Mickiewicza, który mogliśmy obejrzeć 23 października wieczorem, wymyka się racjonalnym ocenom. Niby znamy ten spektakl już od przeszło miesiąca – jego premiera odbyła się 10 września w Centrum Kultury Chrześcijańskiej przy parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Kłodzku, ale nowe miejsce pozwoliło młodym artystom zaprezentować nieznane nam dotąd możliwości. Sala widowiskowa Kłodzkiego Ośrodka Kultury fantastycznie „gra” w tym przedstawieniu. – Moje dzieci nabierają odwagi i swobody. Rozkwitają. Pięknieją na scenie. A ja wraz z nimi – oceniła po tym przedstawieniu s. Benedykta Karolina Baumann OP, jego reżyserka i spiritus movens amatorskiego teatru. To absolutnie nadzwyczajna postać, doceniana może przede wszystkim poza Kłodzkiem. 

Teatr nadal jest amatorski, ale amatorszczyzna to z pewnością nie jest. Działa przy I Liceum Ogólnokształcącym im. Bolesława Chrobrego w Kłodzku. Jego aktorzy są doskonałym przykładem, jak ciężką pracą i zaangażowaniem można osiągnąć sukces, nie tracąc przy tym na końcu radości. Czy próbowaliście Państwo kiedykolwiek coś zaśpiewać publicznie? Nie, nie półgębkiem, nie na weselu czy spotkaniu przyjaciół, ale pełną piersią, z wielkiej sceny, w obecności ludzi, których nigdy dotąd się nie widziało i nie wiadomo jakiej reakcji się po nich spodziewać. A gdy jeszcze do tego jest się nastolatkiem, który nie musi przecież być jeszcze pewnym własnej wartości... A tu ze sceny bił luz, ale nie nonszalancja, swoboda, ale nie lekceważenie kanonów sztuki. Nie da się tego racjonalnie ocenić, bo po chwili tych młodych aktorów po prostu się lubi. Ceni, ale przede wszystkim lubi. I lepiej się myśli o młodzieży, szkole, mieście, w którym razem żyjemy. Może świat jest właśnie taki, jak oni?

Musical w intencji jego autorów miał być „odbrązowieniem” narodowego wieszcza. Pokazaniem, że i dziś jego teksty mogą być inspirujące, a jego życie – z licznymi wahaniami – zbliżać nas do tego, co w twórczości Mickiewicza powracało: piękna, dobra i wrażliwości. Czy to się udało? Nie wiem... Z treścią tej sztuki jest jak z poezją: jedni ją rozumieją (albo tak im się wydaje), do innych trafia nie treść, ale forma. Ta z pewnością jest fascynująca! Magdalena Kurowska w roli PoezjiKacper Górak, który gra Mistrza, są DOS-KO-NA-LI! Ich wdzięk, wrażliwość, poczucie humoru, ale i po prostu warsztat, pozwala zapomnieć, że jest się na amatorskim przedstawieniu. To starsi koledzy dzisiejszych licealistów, dziś studenci IV roku, ale przecież absolwenci Chrobrego, co samo w sobie jest fascynujące: na scenie widać więź między nimi wszystkimi. Może to duch tej szkoły, a może charyzma s. Benedykty ich łączy... Jak to w mickiewiczowskich „Dziadach” czy w poezji w ogóle – nigdy tego nie wiemy na pewno.

Nie sposób też ocenić z osobna tych młodych artystów. Wyróżnia się Guślarz, ale może tylko dlatego, że tak często i intensywnie się pojawia na scenie. Bo czy Świtezianka nas zawiodła, albo Maryla czy ktokolwiek inny? Myślę, że warto tyle razy iść na ten spektakl, ile jest w nim rusałek i duchów, by śledzić przez całą sztukę każdą i każdego z osobna. Oni naprawdę grają, każda i każdy właśnie z osobna, a nie tylko są tłem. Nie, nie trzeba lubić czy znać Mickiewicza, być za pan brat z poezją czy sztuką, by się po prostu dobrze bawić na tym musicalu. Wreszcie, warto pójść do teatru, by doczekać finału „Ballady o Mistrzu” [prace nad tym wydarzeniem opisywaliśmy w portalu doba.pl TUTAJ]. Nie puenty przewidzianej przez autorów, ale wybuchu spontanicznej radości młodych aktorów. W niedzielny wieczór widać było, jak bardzo się cieszą z tego, że są razem, że wspólnie zapracowali na aplauz, który im się po prostu należał. Może z tej grupy wyrośnie nam wielki artysta, ale z pewnością to doświadczenie już wpłynęło na wszystkich jej członków. 

Zresztą, „Ballada o Mistrzu”  nie jest ich pierwszym wspólnym doświadczeniem [powyżej zapis premierowego pokazu musicalu] . Na festiwalu Kurtyna w Gdyni wystąpią ze spektaklem „Nie-Boska komedia”. Jego premiera odbyła się 24 kwietnia w Teatrze Zdrojowym im Fryderyka Chopina w Dusznikach-Zdroju, gdzie młodzi artyści związani z Chrobrym zaprezentowali dzieło Zygmunta Krasińskiego. Dramat powstał niemalże 200 lat temu, ale – jak mówiła z okazji jego dusznickiej premiery doba.pl  s. Benedykta  ten tekst jest dzisiaj bardzo aktualny, zawiera dramat rodzinny, brak relacji międzyludzkich i podziały w społeczeństwie, mimo że akcja dzieje się w zupełnie innej rzeczywistości, sprawia wrażenie, że opowiada o naszej teraźniejszości.

– Na początku prób, było kilka problemów z zrozumieniem tekstu i przesłania przez najmłodszych aktorów, którzy nie znali wcześniej tego dramatu – tłumaczyła. Praca nad spektaklem trwała długo, 4 miesiące, jednak dzięki temu grupa bardzo dobrze się zintegrowała. Warto zaznaczyć, że część prac odbywała się wówczas w sposób zdalny, online, ale to nie przeszkodziło w pokazaniu, że amatorski teatr może stawać w szranki nawet z profesjonalistami [powyżej możecie państwo zobaczyć zapis tego premierowego spektaklu]. Ciekawe, że wtedy, gdy nasi młodzi artyści swoją interpretację dzieła Krasińskiego prezentowali w Gdyni, na scenie Kłodzkiego Ośrodka Kultury ze sztuką tą wystąpił ceniony w kraju, profesjonalny Teatr Wierszalin (26 listopada). Bardzo byłoby interesujące obejrzeć w tym samym miejscu wersję „Dzikich kotów”. Tomasz Lasek, dyrektor KOK, który często pomaga temu amatorskiemu teatrowi, z pewnością znajdzie termin.

„Dzikie koty” w październiku wróciły z Łódzkiego Przeglądu Teatrów Amatorskich ŁóPTA, gdzie również pokazywały „Nie-Boską komedię”. Teraz, jadąc do Gdyni, na co zbierały w niedzielę pieniądze do puszek. Na spektaklu był starosta kłodzki, Maciej Awiżeń, ale prywatnie. Po prostu tak spędzał niedzielny wieczór. Szanując więc jego prywatność, nie napiszemy, czy się dorzucił... [kot]

Przeczytaj komentarze (9)

Komentarze (9)

Bogobojowy niedziela, 27.11.2022 09:06
Dwóch ludzi gada na pierwszym planie. Z tyłu inni mają...
wtorek, 25.10.2022 17:21
Piękni młodzi ludzie, fantastyczny spektakl, WIELKIE BRAWA !!!
Komentarz czwartek, 20.10.2022 22:20
Na tej dobie to coraz gorsze pierdoły piszą.
Adam poniedziałek, 24.10.2022 12:02
Nie czytaj. I Tobie i nam będzie lżej.
niedziela, 23.10.2022 17:02
....żal mi ciebie pierdoło.....żarcie ,picie,spanie...etc etc etc
rewers poniedziałek, 24.10.2022 11:19
Prawda ! Kultura i sztuka jest dla ludzi kulturalnych...
S. Benedykta Karolina Baumann, r czwartek, 20.10.2022 22:28
Zapraszam na nasz spektakl. Może uznasz, że to jednak nie...
piotr cynin niedziela, 23.10.2022 17:04
szacunek dla młodych ludzi ,szacunek dla pedagogów
Franek poniedziałek, 24.10.2022 11:47
Niesamowicie zdolni młodzi ludzie, oglądałem wszystkie ich premiery i gorąco...