Czy Donald Tusk wygrał właśnie w Kłodzku wybory? Na wielkim wiecu przekonywał przekonanych. Wyjątkiem byli młodzi
Tak wygląda para, która zgotowała nam w Kłodzku wielkie polityczne widowisko. Donald Tusk niemal 2 godziny z powodzeniem uwodził tłum w hali OSiR w Kłodzku, a potem przez blisko godzinę pozował do zdjęć ze wszystkimi chętnymi i rozdawał im autografy. Towarzyszyła mu przy tym krok w krok posłanka Monika Wielichowska. Co zostanie z tego entuzjazmu tysięcy kłodzkich słuchaczy lidera Platformy Obywatelskiej?
Po pierwsze, nie będziemy kłócić się o liczby. Naszym zdaniem na spotkaniu było 1,5-2 tys. osób. Organizatorzy podawali, że przeszło 2 tys. Tak czy siak byliśmy zaskoczeni frekwencją. Ma zatem rację Donald Tusk: po wielkim marszu w Warszawie z 4 czerwca coś zmieniło się w kraju.
Po drugie jednak, w Kłodzku zjawił się tłum jego zwolenników, prawda, tych jest chyba coraz więcej. I choć lider opozycji był w świetnej formie – nie ma chyba drugiego takiego polskiego polityka, który tak łatwo nawiązuje kontakt z ludźmi – publiczność po prostu spijała mu słowa z ust.
Czasem zatem warto przespać noc i dać sobie czas, by pomyśleć, co tak naprawdę się widziało... I zrobić choćby test „test matki”! Kto z Państwa obecnych na wiecu z Tuskiem zadzwonił potem do swojej mamy i spytał na kogo zagłosuje? My to zrobiliśmy. Odpowiedź? Nie na lidera PO!
Zanim więc przejdziemy do tego, co Donald Tusk opowiadał w Kłodzku, a mówi o tym przecież na wiecach w całej Polsce, zwrócimy uwagę na – naszym zdaniem – najważniejszą i najbardziej wartościową część kłodzkiego spotkania: jego dialog z młodymi.
Najpierw rezolutny Piotr z V klasy zażyczył sobie autografu na piłce i żeby było więcej zajęć sportowych po wygranej PO. Swój cel osiągnął [zobaczcie zdjęcie w naszej galerii], ale... Tusk najpierw przypomniał, że „orliki” to jego pomysł. Dodał jednak przy tym, że po zwycięstwie ma nadzieję nie zapomnieć się dla piłki. Delikatna samokrytyka?
Niewiele starsze były aktywistki Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. Tych nie interesowało, co zrobić z PiS, ale jak wpłynąć na nasze otoczenie, by było bardziej przyjazne Ziemi. I nie zostały zbyte. Tu Donald Tusk wydawało się zachował pewną rezerwę w ocenach, co jest przyczyna kryzysu klimatycznego, wygłosił jednak ważną deklarację: – Jeśli będziemy robić to, czego chcą młodzi, to i tak wygramy.
Nie wszystko następny głos 25-letniego mężczyzny dotyczył transferów społecznych, o których wcześniej lider PO powiedział: – Nic co zostało dane, nie będzie zabrane. I tak uzasadnił ten „socjalny” zwrot: – Nie będę robił wykładów balcerowiczowskich, bo nie wygram wyborów z Kaczyńskim. Pytanie o depenalizację posiadania marihuany zbył jednak jedynie żartem o TVP.
Mieliśmy jeden bardzo lokalny wątek. W dramatycznie brzmiącym apelu stowarzyszenie Niezatapialna Wioska Młoty zwróciło uwagę na zagrożenie wywłaszczeniami mieszkańców i zniszczenia niepowtarzalnej przyrody. – Nie jestem gotowy by podjąć dyskusję, czy to potrzebne dla kraju. Wasze uwagi wydają się uzasadnione – odparł Tusk [przed wiecem w Kłodzku w Młotach była posłanka PO – piszemy o tym TUTAJ].
Donald Tusk sposób prowadzenia przygotowań do budowy elektrowni szczytowo-pompowej w Młotach nazwał „PiS w pigułce”. I przekazał wyjątkowo dużo ciepłych słów społecznikom: – Jestem całym sercem po waszej stronie. Będziemy nagłaśniać wasz protest. Gotów jestem gardło zedrzeć. A jednak zagalopował się mówiąc, że gdy rządził, nie było ani jednej skargi obywateli przy wywłaszczeniach.
Wróćmy zatem do początku spotkania. Rzeczywiście, wejść na nie mógł każdy. Ochrona sprawdzała jedynie, czy nie wnosi się w torbach czy plecakach niebezpiecznych przedmiotów. Nie można też było zabrać ze sobą transparentów czy... piłki do koszykówki, która trafiła do depozytu. Zaskoczeniem mógł się wydawać brak sceny. Donald Tusk miał przemawiać i rozmawiać z kłodzczanami z ich poziomu.
Kilka minut po 17:00 Tusk wszedł na salę... Entuzjazm był taki, że zaskoczył chyba nawet jego samego. – Jestem oszołomiony – to jego pierwsze słowa, gdy przejął mikrofon od Macieja Awiżenia. Wcześniej na powitanie uścisnął dłonie z dziesiątkami uczestników wiecu i choć towarzyszyli mu ochroniarze, podejść do niego mógł każdy. Oczywiście, jeśli przecisnął się przez tłum.
Podstawowy przekaz był łatwy do przewidzenia: rządzący kłamią, kradną, a obywatele wszystkiego się teraz boją. – Obudźcie się, Polska na to nie zasługuje, wy na to nie zasługujecie – mówił Donald Tusk. Wagę zbliżających się wyborów określił krótko: – Oni czy my, ta dobra Polska. Dodał też zgrabne hasło: – 8 lat rządzą złodzieje, nikt się w Polce już nie śmieje.
Słowa „kradną”, „złodziejstwo”, „mafia” wracały nie raz. I „bylejakość”. – Jak głosować na partię, podczas rządów której kobiety nie chcą rodzić dzieci? – pytał. I kwestię praw kobiet uznał za kluczową dla Polski. Wśród nich wymienił legalną aborcję [wśród nielicznych transparentów w hali był ten z hasłem „Legalna aborcja teraz”, który miały aktywistki Strajku Kobiet].
I to jest właśnie temat, który w „teście matki” Donald Tusk oblewa. Gdy starszy mężczyzna zapytał o stosunek do wierzących, odparł: – Ta władza robi dużo, żeby ludzie nie chodzili do kościoła. Ratunkiem dla Kościoła katolickiego ma być właśnie odsunięcie od władzy PiS. Także w tym kontekście padło zdanie: – To co dobre bierze się z pracy, a nie z załatwiania. Finansowych przywilejów ma więc nie być.
Jeszcze przyjęcie kapelusza góralskiego od gości z Limanowej [gdy Tusk ubrał go na głowę spotkało się to z entuzjazmem tłumu], wspomnienie jego pierwszej kolonii w Kudowie-Zdroju, uśmiechy, żarty. I powtórka przekazu: PiS trzeba odsunąć od władzy, bo to warunek dobrej przyszłości. Przyszłości w ogóle. Po blisko 2 godzinach przyszedł czas na zdjęcia i kolejne już może nawet setki uścisków dłoni.
Jakie wnioski? Do wyborów Donald Tusk już raczej do naszego regionu nie przyjedzie, jego zwolennicy muszą tu z PiS radzić sobie sami. I o tym lider PO też mówił. Wspomniał też o pieniądzach, bez których kampanii wyborczej nie da się prowadzić. Czy nastąpi mobilizacja „antyPiS”? W działaniach, a nie słowach? Na razie młodzi aktywiści PO werbują chętnych do akcji kontroli wyborów. [kot]
PS Czy to najważniejsze wątki z blisko 2-godzinnego spotkania? Każdy może sam ocenić oglądając pełną relację – zobacz TUTAJ. Jak mówił Donald Tusk, nie można zatykać uszu i zamykać oczu na to, co się dzieje. Niezależnie od tego, jak kto późnij zagłosuje. A wiecie, co mówił Tusk do wyborców PiS?
Przeczytaj komentarze (146)
Komentarze (146)
k6Y , bardzo ciekawe , dziwne...