Premier Tusk w Kłodzku. Czy przywiózł coś więcej niż dobre słowo? Poinformował o pierwszej u nas ofierze powodzi

niedziela, 15.9.2024 07:35 4093 1

O 7:00 w niedzielę, 15 września, rozpoczęła się w Kłodzku odprawa premiera Donalda Tuska i ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Tomasza Siemoniaka ze służbami zaangażowanymi w walkę z zagrożeniem powodziowym w naszym powiecie.  Spotkanie trwało pół godziny.

Stronie Śląskie i Lądek-Zdrój – te dwie miejscowości premier wymienił jako najbardziej dotknięte skutkami powodzi w powiecie kłodzkim. Ich sytuację nazwał na konferencji prasowej dramatyczną. 17 tys. mieszkańców powiatu nie ma prądu. – Nie mamy możliwości szybkich napraw tych awarii – powiedział premier. Poinformował też o pierwszym zgonie spowodowanym u nas przez utonięcie.

Czego możemy się spodziewać? Helikopter ratunkowy Black Hawk lecieć ma już właśnie z Wrocławia [poprawka: do Wrocławia]. Do dyspozycji będą też śmigłowce LPR.  Łączność telefonii komórkowej oparta ma być o sieć satelitarną Starlink. I najważniejsze: w  powiecie kłodzkim ewakuowano 1600 osób, w tym tylko w Stroniu Śląsku 400 osób. – Będzie ich więcej – zaznaczył premier Tusk. I tyle się dowiedzieliśmy. [kot]

Przeczytaj komentarze (1)

Komentarze (1)

obserwator niedziela, 15.09.2024 19:40
" I tyle się dowiedzieliśmy"... do mało i dużo. Dziś potrzebne nam wsparcie właściwie w każdej formie, a fakt, że pochylił się nad nami premier podbudowuje motywację do walki. Lepsze to niż zachowanie głowy państwa który zorganizował sobie dożynki kiedy ludzie walczą o swoje dobra, bezpieczeństwo i szukają nadziei na przyszłość