Lis w opałach, czyli w bramce... Co robić? Wiedzieli strażnicy miejscy z Polanicy-Zdroju. Uratowali zwierza!
Kolarze jeszcze nawet nie szykowali się, by przejechać przez piękną Polanicę-Zdrój, a tamtejsi strażnicy miejscy już byli na nogach. Przed godziną 8:00 w czwartek, 15 sierpnia, zostali wezwani do nietypowej interwencji. I dostają za nią brawa!
Straż Miejska w Polanicy-Zdroju odebrała zgłoszenie o dzikim zwierzęciu uwięzionym w siatce na boisku przy ulicy Kamiennej. Był to lis, który nie miał żadnych szans, by się samodzielne uwolnić. Przy zachowaniu wielkiej ostrożności – wszak to chytre, ale i potencjalnie niebezpieczne zwierzę – strażnicy zmuszeni byli do rozcięcia siatki.
Lis został uwolniony i oddalił się w sobie wiadomym kierunku, czyli prawdopodobnie do lasu. „Choć lisek pewnie był na łowach, to żadna istota nie zasługuje na takie męczarnie. Osobie, która nie przeszła obojętnie i zawiadomiła służby, należą się ogromne brawa” – przekazał w mediach społecznościowych Mateusz Jellin, burmistrz Polanicy-Zdroju. [-]
Zdjęcia: fb burmistrza Polanicy-Zdroju.
Przeczytaj komentarze (2)
Komentarze (2)