Niemal cały Goszów ma zniknąć z mapy? To może być cena za „istotną redukcję” ryzyka nowej powodzi [FOTO]

wczoraj, 6 godz temu 1289 3

Czy góra urodziła mysz? We Wrocławiu zaprezentowano wyjątki z programu „Program redukcji ryzyka powodziowego w zlewni Nysy Kłodzkiej”. Całość opracowania podpisanego przez prof. Janusza Zaleskiego i Mateusza Balcerowicza z Wód Polskich ma być podana do publicznej wiadomości „wkrótce”. Tak nie można rozpoczynać konsultacji społecznych! Wbrew intencjom wywoła to jeszcze większy niepokój.

Czego dowiedzieliśmy się 26 lutego w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu? Że nie ma i nie będzie pomysłu, by choćby próbować zapobiec katastrofalnym w skutkach powodziom. To się po prostu nie opłaca. I nie ma z czym dyskutować. Za mniejsze ryzyko jednych obywateli, zapłacić mają inni. To też, niestety, oczywiste. Ale kto będzie musiał opuścić swój dom? Tego nie wiemy. I długo się nie dowiemy.

Poznaliśmy jedynie statystykę. W tej chwili Nysa Kłodzka zagraża 5372 osobom i 1367 budynkom, Biała Lądecka – odpowiednio – 4900 i 1901, Ścinawka – 1487 i 590. Powstać mają m.in. suche zbiorniki retencyjne, pod które wysiedleni mogą zostać mieszkańcy z 12 wsi. W zależności od wyboru wariantu – od 148 do 242. Jeżeli „wygra” wariant ze zbiornikiem w Goszowie, 90 osób zostanie tam „dobrowolnie wykupionych”.

Nie podajemy danych dla innych wsi i wariantów. W podanej w programie tabeli pojawiły się bowiem choćby Konradka i Orliczka. Jeśli autorzy pomylili nazwy wsi, to dlaczego mamy wierzyć, że wpisali właściwe cyfry? A jak mieszkańcy tych miejscowości będą się dowiadywać, że to właśnie oni mają zwolnić miejsce pod planowane zbiorniki? Kiedy tak się stanie? Gdy Wody Polskie opublikują mapy w lepszej rozdzielczości?

Taką obietnicę usłyszeliśmy we Wrocławiu... Nawet poznaliśmy adres internetowy, gdzie mają się one pojawić razem z całością programu, w sumie 260 stron. Ale czy na niebiecki kolor zostaną naniesione granice działek i ich numery? A może samorządowcy dostaną w zalakowanych kopertach numery domów i zostaną zobowiązani do odwiedzenia ich mieszkańców i poinformowania, że zostali wybrani? Nie wiemy...

Pierwsze spotkanie konsultacyjne odbyło się właśnie 26 lutego we Wrocławiu, a wzięli w nich udział samorządowcy z dwóch województw: dolnośląskiego, po jednym na gminę. Następne planowane są 5 marca w Kłodzku, szczegóły dopiero poznamy, ale tu chyba też będą przeważać samorządowcy, 11 marca takie spotkanie ma się odbyć w Stroniu Śląskim, a 12 marca w Lądku-Zdroju. Nie wróżymy dobrze tym konsultacjom.

Bo niby mamy do wyboru 6 wariantów, ale jak mamy go dokonać? Każdą rodzinę ma reprezentować jej głowa i podnieść rękę w odpowiednim momencie? A może ma o tym decydować  głosowanie powszechne? Referendum? Sondaż internetowy? Znowu uchwały rad gmin, a wiemy czym się to skończyło kilka lat temu? To nie są banalne pytania. Wygląda na to, że przedstawiciele rządu boją się decyzji i udają, że je konsultują.

Na jednym z 42 slajdów prezentowanych przez prof. Zaleskiego, pojawiło się takie zdanie: „zrozumiała jest pewna niecierpliwość społeczności lokalnych”.  Owa niecierpliwość przerodziła się już gdzieniegdzie we wściekłość albo rezygnację. A zobaczcie w galerii zdjęć miny naszych samorządowców: przed, w trakcie i po wrocławskim spotkaniu. Nie trzeba ich podpisywać. Łatwo je uszeregować we właściwej kolejności...

A teraz o sprawach optymistycznych i naprawdę ważnych. Prof. Janusz Zaleski to wybitny specjalista i można ufać jego pomysłom. Do tego jeszcze „na ręce” jego i jego współpracowników patrzyli naukowcy z Polskiej Akademii Nauk pod kierownictwem prof. Pawła Rowińskiego. Ten oświadczył, że Zespół doradczy ds. odporności po powodzi jednomyślnie zaakceptował program, a zastrzeżeń nie zgłosili nawet przyrodnicy.

To ważniejsze niż niemal wszystkie nasze zastrzeżenia. Minister Marcin Kierwiński deklaruje, że w tej sprawie nie ma polityki, nie ma partii, a chodzi  o zgodę. Ma nie być lekceważona mała retencja leśna, a do tego zastosowana w naszym kraju po raz pierwszy masowao nowa technologia uszczelniania domów, na co –  jak zrozumieliśmy – właściciele dostaną dofinansowanie. Kidy to wszystko? Może do 2033 roku.

Zwróćmy jednak uwagę na niekonsekwencję. Lądek-Zdrój i Stronie Śląskie mają być oszczędzone i  nie będzie tam wysiedleń, ale... Prof. Zaleski powiedział przecież, że musimy rzece zostawić przestrzeń, bo w momencie powodzi ona i tak przyjdzie. A co zatem z mieszkańcami domów stojących bezpośrednio nad Biała Lądecką? Do tego minister Kierwiński mówił, że żaden z wariantów „nie jest biblią”. Będzie siódmy? [kot]

PS W trakcie spotkania padła nazwa „zbiornik Młoty”. To nie jest jednak żaden poważny plan. Wyjaśniliśmy u prof. Zaleskiego, że jeśli dojdzie do budowy Elektrowni Szczytowo-Pompowej, inwestor będzie musiał zachować w dolnym zbiorniku rezerwę przeciwpowodziową. A dojdzie do tej budowy? A oto adres, pod którym ma się pojawić program:  https://gov.pl/web/wody-polskie-wroclaw-program-dla-nysy-klodzkiej

Przeczytaj komentarze (3)

Komentarze (3)

Pamietam dzisiaj, 3 godz temu
Po 5. miesiącach przedstawili lokalizację suchych zbiorników, które zostały zaakceptowane w 2019 r. przez hydrotechników i geologów. Wtedy oprócz lokalizacji zostały przygotowane wstępne projekty budowanych obiektów, a geolodzy przedstawili opinie na temat lokalizacji, zagrożeń mogących wystąpić przy piętrzeniu wody. Czyli Wody Polskie przez 5 miesięcy liczyły domy na mapie….zgroza
Pamietam dzisiaj, 3 godz temu
Z tego co pamiętam, to hydrotechnicy policzyli działki, gospodarstwa, sporządzili wykaz właścicieli. Nawet wyłapali samowole budowlane…. Czyli pięć miesięcy Wody Polskie czytały wykonane opracowania i spotkali się z Ludźmi….
dzisiaj, 3 godz temu
O to chodzi żeby zabrać Wam swoją własność.