Polanica-Zdrój znowu górą. Park Wodny jeszcze czeka, ale Festiwal „Na zdrowie!” już jest za nami. Rewelacja! [FOTO]

wczoraj, 3 godz temu 237 0

Ma 184 centymetry wzrostu. Piotr Grabowski, znany w świecie koszykówki jako „Grabo”, jest wysokim mężczyzną, ale znowu bez przesady... Na Festiwal sportu i rekreacji „Na zdrowie!” w Polanicy-Zdroju okazał się jednak gigantem. Nie przez swoje niewiarygodne koszykarskie wyczyny, ale jak kapitalnie swoją pasją potrafił zahipnotyzować dzieci i młodzież, a nawet takich „starców” jak my.

Promocja zdrowego trybu życia to znak rozpoznawczy Polanicy-Zdroju. Festiwal „Na zdrowie!” uzdrowisko zorganizowało już po raz czwarty. Gwiazdą był mistrz świata we wsadach do kosza, 27-letni „Grabo”, który zwykł mówić, że porażkę zamienił w sukces. Nie wyszło mu ze „zwykłą” koszykówką, ale nie poddał się. Ciężko pracował i udało mu się osiągnąć sukces. To lekcja dla nas, dorosłych. Dzieciaki niech go naśladują!

Co nas zachwyciło na festiwalu? Powtórzymy się: przede wszystkim jak łatwo zwłaszcza dzieci namówić do aktywnego spędzania czasu i zaciekawić sportem. Po co? Po to, by – gdy będą podrastać – towarzyszyła im pasja. Dzieci i młodzież rozumieją bowiem więcej, niż nam się wydaje. Trening z brązową medalistką olimpijską w łucznictwie Katarzyną Klatą?! Wspominać to będą po latach. Nie jakieś tam bijatyki.

A jeśli walka, to taka jak w judo, gdzie naprawdę szanuje się przeciwnika, który nigdy nie jest wrogiem. Mierzy się z nim nie po to, by zrobić mu krzywdę, by polała się krew, ale by podziękować mu za rywalizację, w której liczy się zręczność, a nie tępa siła. Żadne tam ustawki „70 na 70”. Rodzice w Polanicy-Zdroju mogli na własne oczy się przekonać, że właśnie taką pasją warto zarażać dzieci. Tu górą są lepsi, a nie brutalniejsi.

Organizatorzy festiwalu chwalą się, że jego tegoroczna edycja była absolutnie wyjątkowa – po raz pierwszy postawili nie na rywalizację, ale na radość z ruchu i wspólne świętowanie aktywności fizycznej. Słusznie! Na „wyścigi” jest miejsce gdzie indziej. Jednak nagrody nie były rozdawane za darmo. Trzeba było spróbować dziewięciu konkurencji, zdobyć za to dziewięć pieczątek, a w zamian otrzymać dyplom. Liczył się udział. [kot]

Dodaj komentarz

Komentarze (0)