Święto Integracji w Teatrze Zdrojowym w Polanicy-Zdroju. Byliśmy na festiwalu, który aż skrzył się talentami i dobrem
Gdy zobaczyliśmy, jak w imponującym Teatrze Zdrojowym w Polanicy-Zdroju organizatorzy podnoszą scenę, by młodym artystom na wózkach inwalidzkich łatwiej było wystąpić razem z kolegami, przyszło nam do głowy, że to najłatwiejsze, co czeka ich rodziców, opiekunów czy ich samych. Trudniejsze do pokonania bariery są ciągle w naszych głowach.
Siódma już edycja festiwalu „Twój występ brzmi znajomo” [nawiązanie do popularnego telewizyjnego show nie jest tu przypadkowe] była prawdziwym „Świętem Integracji. Nikt chyba jeszcze takiego nie zadekretował, ale właśnie tak określiła tę imprezę Anna Pawlak, która nas nań zaprosiła. Dodała jeszcze, że to będzie „Festiwal Talentów”. Ani trochę nie przesadziła!
Na jednej scenie, obok siebie, wystąpiły uzdolnione dzieciaki i młodzież z wielu miejsc ziemi kłodzkiej, a – tym razem – nie było między nimi bariery, którą stwarza ich rozwój fizyczny czy intelektualny. Po raz kolejny byliśmy świadkami, że w emocjach wszystkie dzieci są takie same. Chcą akceptacji ze strony rodziców, opiekunów, nas wszystkich, a odwzajemniają się samym dobrem.
Festiwal prowadziły Justyna Kopeć, prezes Fundacji Szansa i Sabina Boos, zastępca dyrektora Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Polanicy-Zdroju. To jedne z wielu kobiet zaangażowanych w tę inicjatywę, które nie godzą się, by nas dzielić na sprawnych tak czy inaczej. Podejrzewamy, że one zresztą nie robią tego świadomie... Są samym dobrem i tak już mają.
Festiwal rozpoczęła 17-letnia Martyna Czarnecka, która ma już zupełnie zasłużenie status gwiazdy. Zaraz za nią wystąpiły dzieciaki z polanickiego „Wesołego Przedszkola”. Nazwa zobowiązuje, ale – jak potem oceniła Justyna Kopeć – im rock 'n' roll gra w duszach! Oby z tego nigdy nie wyrosły... A potem zaczęło się coś niezwykłego. Na scenę, na rękach, została wniesiona młodziuchna piosenkarska.
Łucja Górska zaśpiewała jak to dziecko, choć bardzo rezolutnie. Do zabawy porwała jednak nastolatki z Dusznik-Zdroju! Widział kto, by takie pannice tańczyły jak im dziecko zagra?! I taka integracja nastąpiła w Teatrze Zdrojowym. Potem same zaśpiewały piosenkę Darii Zawiałow „Złamane serce jest OK”. Hmm... A jeszcze do tego dzieliły się wrażeniami ze swoimi młodszymi koleżankami.
Dla nas punktem kulminacyjnym imprezy był występ dzieciaków z Piszkowic. Właśnie przy tej okazji mogliśmy podziwiać możliwości sceny Teatru Zdrojowego. Utwór „Italodisco” to może nie jest szczyt ludzkich możliwości w dziedzinie sztuki, ale ileż energii, entuzjazmu, zaangażowania, radości i wdzięku widzieliśmy przy jego wykonaniu na scenie!
Polanicki festiwal nie jest może najlepszy na ziemi kłodzkiej, ale jest po prostu dobry. Ja te dzieci na scenie, ich rodzice i opiekunowie czy nauczyciele. Gdybyście chcieli wesprzeć Fundację Szansa, której celem jest „rozwijanie umiejętności społecznych, nawiązanie
i utrzymywanie kontaktów z innymi ludźmi”, wszystkie namiary, w tym numer konta, znajdziecie TUTAJ. [kot]
Komentarze (0)