Urzędnicy wyważają otwarte drzwi i kuszą dotacjami. Tym razem padło na Kłodzko i transformację energetyczną

dzisiaj, 8 godz temu 902 0

„Samowystarczalność energetyczna” – to nowe hasło, które ma zjednoczyć samorządy powiatu kłodzkiego. Ich przedstawiciele zebrali się w poniedziałek, 24 marca, z inicjatywy burmistrza Kłodzka Michała Piszko. Gruszki na wierzbie obiecywał im Paweł Łapacz, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.

19 minut spóźniło się spotkanie w kłodzkim ratuszu, podczas którego burmistrzowie i wójtowie mieli podpisać deklarację w sprawie „budowy samowystarczalności energetycznej”. Opierać się ma ona o odnawialne źródła energii [OZE], czyli farmy fotowoltaiczne, wiatrowe, elektrownie wodne i biogazownie. Co to znaczy? Rzecz całą uzasadniał prezes Łapacz i choć rozumieliśmy każde słowo, to sensu całości pojąć nie zdołaliśmy.

Czy warto było zatem czekać te 19 minut w Sali Rajców? Tak, bo z każdą kolejną minutą rosło nasze przekonanie, że uczestniczymy w czymś zdumiewającym. Z wypowiedzi prezesa Łapacza udało nam się wychwycić, że mają teraz powstawać tzw. spółdzielnie energetyczne. Padło nawet stwierdzenie, że mamy już w powiecie dobry przykład takowej: w Lądku-Zdroju. Ale przedstawiciel akurat tej gminy nie przyjechał do Kłodzka.

Spółdzielnia energetyczna w Lądku-Zdroju zawiązała się 3 lata temu. Ówczesny burmistrz Roman Kaczmarczyk, o którym nie bez powodu pisaliśmy Burmistrz Słońce29 września 2023 roku urządził oficjalne otwarcie działającej już od trzech tygodni elektrowni słonecznej. Był na nim m.in. rzutki wójt gminy Stoszowice Paweł Gancarz, dziś marszałek województwa. – Podpatruję Romka – przyznał nam wtedy Gancarz.

Lądek-Zdroju jako przykład dobrej zmiany opisywał serwis Deutsche Welle, lądecka farma otrzymała nagrodę starosty „Róża Kłodzka 2023” w kategorii „Inicjatywa proekologiczna”, obecny burmistrz Tomasz Nowicki krótko po objęciu urzędu przyjął nawet nagrodę za najbardziej „Innowacyjny Samorząd” w Polsce właśnie za realizowany projekt samowystarczalności energetycznej, czyli nie za swoje zasługi.

Dziś Lądecka Spółdzielnia Energetyczna wychodzi na swoje, jej rozwój zdaje się jednak nie być oczkiem w głowie obecnych władz kurortu. Ostatni wpis na stronie spółdzielni pochodzi z kwietnia 2024 roku. 2 tygodnie później były wybory samorządowe. A przecież poprzedni burmistrz zapowiadał świetlaną przyszłość. Wypisz wymaluj to, co teraz w Kłodzku... prezes Paweł Łapacz. Tylko bardziej konkretnie.

Roman Kaczmarczyk był na przykład panelistą na wielkiej konferencji klimatycznej w Katowicach PRECOP 27. Dyskusja Miasta dla klimatu była jedną z 21, w których w sumie brało udział 100 ekspertów. Obok burmistrza Kaczmarczyka uczestniczyły w niej m.in. prezydent Łodzi, wiceprezydenci Kielc czy Katowic. Teraz, w Kłodzku, nawet o nim nie wspomniano. Wszak nikt nie jest prorokiem we własnym kraju...

Cóż, umarł król, niech żyje król! – Kto miałby być liderem? – pytał w Sali Rajców wójt Gminy Kłodzko Zbigniew Tur. – Ja – odparł burmistrz Piszko. Chwalebne, bo według obecnie obowiązującego prawa np. spółdzielni energetycznych nie mogą tworzyć miasta. Czy to się zmieni? Może. Burmistrz Stronia Śląskiego Dariusz Chromiec pytał z kolei o magazyny energii. – To się dziś nie opłaca.... – odpowiedział prezes Łapacz.

A pytanie to jedno z podstawowych. Wszyscy, którzy mają choćby fotowoltaikę na dachu, wiedzą, że „swój” prąd muszą oddawać do sieci Tauron i stamtąd go odbierać, gdy jest potrzebny. Tauron nie zawsze prąd chce, a i warunki tej współpracy nie są korzystne dla niezależnych producentów prądu, na co zwracała uwagę Joanna Klimek-Szymanowicz, wójt  Lewina Kłodzkiego. Czy to się zmieni? Może, może, może...

Obecna na sali wicemarszałek Sejmu Monika Wielichowska mówiła m.in. o braku w ostatnich latach inwestycje w sieci przesyłowe. Właśnie... Czy takie są teraz planowane? Może... Pani marszałek podkreśla, że „Ogłoszona przez premiera Donalda Tuska strategia rozwoju kraju, której wartość ma sięgnąć nawet 700 mld zł, zawiera kluczowy element planu jakim jest transformacja energetyczna”. Co to oznacza w praktyce?

Wiadomo nam, że rząd chce wrócić do kontrowersyjnego pomysłu budowy Elektrowni Szczytowo Pompowej Młoty, okrętu flagowego PiS w naszym regionie. I co dalej? Nie możemy iść drogą wytyczoną w Lądku-Zdroju, bo to – jak usłyszeliśmy w Kłodzku – „przykład niedoskonały”. Doskonałe będą z pewnością nowe pilotażowe projekty, które zapowiedział prezes Łapacz. Trzymamy kciuki zatem za Michała Piszko. [kot]

Dodaj komentarz

Komentarze (0)