krzysiekśroda, 25.01.2017 16:16
Jeśli się bierze duże pieniądze i ,to nawet samemu prosi się o kontrolę.To obowiązek,gdy ma się pod opieką tyle dzieci.
T.Lśroda, 25.01.2017 16:08
Ponieważ zostałam wywołana do tablicy, to odpowiem tak: znam ogląd sprawy z 2 stron i mam wyrobioną swoją opinię. Jeżeli chcesz,, anonimowy" ją poznać, to zapraszam do kontaktu osobistego.
środa, 25.01.2017 11:08
A gdzie obrończyni dzieci p. Ludwin czy tylko dba tam gdzie jej każą ?????
środa, 25.01.2017 06:30
Jeśli by się coś stało tym dzieciom to byłby krzyk, że władze nic nie zrobiły..., a teraz kiedy się zainteresowały to afera...Polacy Polacy nigdy nam nikt nie dogodzi.
Franiowtorek, 24.01.2017 20:03
Myślałem, że Szpytma robi jaja. Ale to co teraz robi starostwo wespół z podległymi jednostkami to dopiero kabaret - niestety tragiczny. Kosztem dzieci - obrzydliwe to i poniżej wszelkich standardów kultury, empatii i zwykłej ludzkiej przyzwoitości. Wicestarosta Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk wprowadza w błąd na forum publicznym. Powyżej twierdzi "Wielokrotnie podejmowane próby kontroli placówki (od listopada 2015 r.) przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Kłodzku oraz Wojewodę Dolnośląskiego były uniemożliwiane przez władze fundacji..." natomiast w kalendarium w innym miejscu, na innym portalu: 1) "W listopadzie 2015 r. przeprowadzono pierwszą kontrolę, która wykazała pewne nieprawidłowości natury organizacyjno-finansowej" 2) "Zlecona przez Wojewodę Dolnośląskiego kontrola w trybie uproszczonym odbyła się w dn. 19-27 września 2016 r.". Tak więc wypowiadane i przedstawiane publicznie przez tą panią fakty są ze sobą sprzeczne i wykluczają się. Podobnie ma się rzecz z "Dyrektor PCPR w Kłodzku w dn. 21 grudnia 2016 roku, działając na mocy upoważnienia do wykonywania czynności kontrolnych w placówce „Dom Mały i Duży”, wezwał Fundację „Mały i Duży” do doręczenia i przekazania za pokwitowaniem dokumentów umożliwiających przeprowadzenie kontroli" - jak się wydaje kontrole przeprowadza się w miejscu kontroli. Nie słyszałem o praktykach przekazywania dokumentów do jednostek kontrolujących. To chyba jakieś nowe kuriozum. Pewnie jeszcze najlepiej gdyby dostarczono to na klęczkach i z usłużną miną aby przypadkiem istotą pojmowania niektórych spraw nie przewyższyć i tym samym nie obrazić wielmożnego urzędnika. I weź tu człowieku prowadź działalność w tym mieście. Wygląda na to, że ktoś zagiął parol na Państwa Majowiczów, nie licząc się zupełnie z faktami i konsekwencjami zwłaszcza psychicznymi dzieci, których ta sprawa dotknie najbardziej. Mieliśmy już w naszym kraju przypadki niszczenia przedsiębiorców, niektóre nawet bardzo spektakularne. Smog ze swoim PM10 przy tym urzędniczym smrodzie to mały pikuś.
eeewtorek, 24.01.2017 17:41
Ci co teraz wypowiedzieli współpracę Majowiczom będąc w opozycji do Burmistrza Szpyty zarzucali mu , że nie chciał dofinansować działalności prowadzonej przez Majowiczów. Kiedy byli się w opozycji, to szukali dziury w całym aby dokopać poprzednikom !!!
Komentarze (6)