Osiedlowy bandyta zatrzymany: groził mieszkańcom śmiercią

wtorek, 28.5.2019 10:32 5249 4

Od lat terroryzował mieszkańców Osiedla Zawiszów: groził im śmiercią wyzywał, naruszał nietykalność cielesną, niszczył mienie. Późnym wieczorem 25 maja zaatakował kolejne osoby. Prokurator postawił mu łącznie trzy zarzuty.

W sobotę krewki 33-letni Damian D. zaczął atakować mężczyznę, który akurat koło niego przechodził. Uderzył go, groził mu śmiercią, zachowywał się bardzo agresywnie. Następnie w obronie poszkodowanego stanęła kobieta. I tu, 33-latek nie przebierał w słowach, uderzając świdniczankę drzwiami auta, krzycząc, że pozbawi ją życia. Jakby tego mało, z balkonu próbowała uspokoić go kolejna osoba. 

- Damian D., podbiegł do tego balkonu, uszkodził go, kierując w stronę mężczyzny słowa powszechnie uważane za obelżywe. Na miejsce wezwano policję, która znalazła przy zatrzymanym gram marihuany. Postawiliśmy mu w sumie trzy zarzuty. Ze względu na to, że 33-latek budzi strach, zna te osoby, ich miejsce zamieszkania, jest bardzo agresywny wystąpiliśmy do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt. Na decyzję czekamy - informuje prokurator rejonowy, Marek Rusin.

To nie pierwszy występek mężczyzny. Agresor był już kilkakrotnie karany za groźby karalne.

- Tym razem działał w warunkach recydywy - dodaje prokurator.

Przeczytaj komentarze (4)

Komentarze (4)

Mnietek czwartek, 30.05.2019 14:29
od lat??? to co w takim razie robia ludzie których ztrudniamy i płacimy im( my podatnicy) żeby strzegli naszego spokoju?
mały heniu środa, 29.05.2019 20:08
tego gnoja i jego brata to na sybir do ciężkich robót wysłać, z tych ćpunów już nic nie będzie
V.B.O. wtorek, 28.05.2019 23:32
Psychiczny (?), naćpany i niebezpieczny. Sporo ostatnio ,,zniszczonych" w tym miasteczku spotykam.
Mieszkaniec wtorek, 28.05.2019 23:59
Bardzo niebezpieczny. W sobotę od***il taką akcję na osiedlu że matki dzwoniły miedzy sobą żeby dzieci do domów pozabieraly. Zresztą dzieci zaczpial tez i krzyczał na nie, straszył. Rozbijał butelki, demolował ławkę no i bił.. nie patrzył kogo. Masakra jakaś. Typ napewno nie robił tego pod wpływem suszu który miał przy sobie, bank dopalacze czy inne gowno. Całą noc za nim jezdzili. Za kilka dni na wolność wyjdzie jego brat i powtórka gotowa. A potem "uwaga" przyjeżdża bo stała się tragedia. Czasy kiedy człowiek boi się wyjść na ulice..