Oprawca Keti na wolności. Sąd uchylił mu areszt
39-letni Piotr W., który brutalnie zabił swojego psa przebywa na wolności. W piątek 7 czerwca sąd uchylił mu areszt.
Jak już informowaliśmy w marcu tego roku 39-letni Piotr W., mieszkaniec Zebrzydowa najpierw chciał kilkakrotnie popełnić samobójstwo, trafił do szpitala psychiatrycznego. Gdy z niego wyszedł, w bestialski sposób zabił swojego rocznego psa Keti: najpierw zrzucił czworonoga z wysokości ok.3 metrów, pozostawiając go bez pomocy. Wrócił do niego na drugi dzień i dobił suczkę zakładając jej na głowę worek foliowy, który szczelnie owinął taśmą izolacyjną. Pies skonał w ogromnych męczarniach. Ze względu na drastyczność obrażeń nie będziemy ich opisywać.
W piątek 7 czerwca decyzją Sądu Rejonowego w Świdnicy wyszedł na wolność, choć prokurator wnioskował o dalsze przedłużenie aresztu tymczasowego.
- Sąd nie przychylił się do naszej prośby, dlatego będziemy tę decyzję zaskarżać - mówi prokurator rejonowy Marek Rusin.
39-latkowi za zabicie psa ze szczególnym okrucieństwem grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Przeczytaj komentarze (13)
Komentarze (13)
tach ma na celu nadanie odpowiedniej rangi tego typu czynom,
albowiem nie ma żadnego uzasadnienia, aby np. przestępstwo kradzieży było zagrożone wyższą sankcją karną niż znęcanie się nad
zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem, tak jak było przed
19 kwietnia 2018 r. Podwyższenie sankcji karnych ma stanowić
także bodziec do orzekania kar w wyższym wymiarze.
Do 1 stycznia 2012 r. za zabicie zwierzęcia lub znęcanie się nad
nim groziła kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 1 roku (art. 35 ust. 1 ustawy o ochronie zwierząt),
a za działanie ze szczególnym okrucieństwem – kara do 2 lat pozbawienia wolności. Poprzednia nowelizacja podwyższyła ww. kary
do 2 lat za zabicie zwierzęcia (art. 35 ust. 1 ustawy o ochronie zwierząt) oraz znęcanie się (art. 35 ust. 1a ustawy o ochronie zwierząt),
a za działanie ze szczególnym okrucieństwem – do 3 lat pozbawienia wolności (art. 35 ust. 2 ustawy o ochronie zwierząt).Sedzia może nie zna ustawy