[FOTO] "Chcemy żeby wreszcie nas usłyszano"- rodzice nie wierzą ministrowi i zbierają podpisy
Ponad 1000 podpisów udało się zebrać rodzicom dzieci z Zespołu Szkół Specjalnych w Świdnicy pod petycją dot. niezgody na likwidację kształcenia specjalnego w Polsce. Otrzymali oni też odpowiedź m.in. z biura europosłanki Anny Zalewskiej, byłej minister edukacji.
Pani Kamila jest mamą Damiana, co roku organizuje w Jagodniku festyn, z którego środki przeznaczane są na leczenie nastolatka. Chłopiec choruje na stwardnienie guzowate, padaczkę lekooporną, arytmię serca. Jest opóźniony w rozwoju, ale swoją edukację rozpoczął w szkole dla dzieci w pełni sprawnych.
- I to był koszmar. Damian całkowicie nie radził sobie w tej szkole, nie bez znaczenia była także postawa uczniów, którzy umówmy się, nigdy nie zaakceptują naszych dzieci w taki sposób, by te mogły uczyć się razem. Z przerażeniem wraz z innymi rodzicami przeczytaliśmy o nowym pomyślę ministerstwa, które chce chore dzieci mieszać ze zdrowymi. Odkąd mój syn chodzi do szkoły specjalnej jest zupełnie innym dzieckiem, tam znalazł przestrzeń dla siebie i miejsce rozwoju. Nie możemy pozwolić na to, by to wszystko przepadło - opowiadała nam pani Kamila.
A jakie to są konkretne pomysły ministerstwa?
Według planów resortu w Polsce mają powstać Specjalistyczne Centra Edukacji Włączającej a pilotaż programu wejdzie w życiu już we wrześniu tego roku. Jak podkreśla resort w komunikacie, obecny system nie jest doskonały, wymaga korekty. Ministerstwo zamierza opracować zatrudniania w placówkach oświatowych psychologa, pedagoga specjalnego, doradcy zawodowego i logopedy.
- Przyświeca nam idea, aby każde dziecko miało zagwarantowaną pomoc, w tym psychologiczno-pedagogiczną dostosowaną do jego potrzeb. Wśród naszych propozycji ważną rolę odgrywają poradnie psychologiczno-pedagogiczne i placówki specjalne. Nie ma planów ich likwidacji - czytamy w wydanym przez MEN komunikacie.
Obecnie istnieją Powiatowe Centra Pomocy Rodzinie oraz Poradnie Psychologiczno-Pedagogiczne a mają powstać Centra Dziecka i Rodziny, które łączyłyby działania tych dwóch funkcjonujących teraz osobno instytucji.
- Chcemy żeby nas wreszcie usłyszano, bo my też jesteśmy ważni. W całym projekcie brakuje nam konkretów. Tak naprawdę nie wiadomo jak to wszystko będzie wyglądać w praktyce. Nasze dzieci się same się nie obronią a za rok gdy ten projekt zostanie wdrożony, może być za późno. My w to nie wierzymy po prostu, i chcemy rozmawiać. Bo to my wychowujemy dzieci z trudnościami a nie jacyś urzędnicy - mówi Anna Kwas, mama jednego z uczniów.
Rewolucja, którą proponuje resort jest zdaniem rodziców skierowana tylko i wyłącznie do uczniów szkół zwykłych. Dziś kiedy już brakuje specjalistów, trudno będzie ministrowi osiągnąć swój cel.
- Skąd oni wezmą wykwalifikowaną kadrę, skoro obecnie jej brakuje? Przecież należałoby kształcić ludzi, zachęcać do takiego zawodu. Oni nie spadną z nieba, ich nie przybędzie, jeśli nie zrobić się nic w tym kierunku. A na papier można przelać wszelkie plany, gorzej z ich realizacją - dodaje pani Anna.
W ślad za zbiórką podpisów rodzice poprosili o wsparcie byłą minister edukacji, Annę Zalewską. Na list odpowiedziała Magdalena Szczurowska z biura europosłanki, która zaleciła... zmianę nazwy szkoły.
- Przyszedł mi do głowy taki pomysł- jeśli trzeba można zmienić nazwę szkoły, ale ciekawe czy wtedy dzieci z rejonu przyjdą do szkoły. Jak wtedy działała będzie integracja, można przecież potraktować dzieci rzekomo bez specjalnych potrzeb, jako te, które będą integrować się w Waszej szkole - napisała Magdalena Szczurowska. W drugiej wiadomości Szczurowska zapewnia powołując się na wypowiedź ministra Czarna w TVP3, że likwidacji się nie planuje.
- W ustawie wyraźnie jest zapis o wygaszaniu szkół, co wiąże się z ich likwidacją, przecież to jasne. W najbliższych dniach naszą petycję wyślemy do ministra - mówi Kamila Milik, inicjatorka akcji.
***
OTWARTY LIST PROTESTACYJNY RODZICÓW UCZNIÓW UCZĘSZCZAJĄCYCH DO SZKÓŁ SPECJALNYCH
Minister Edukacji i Nauki
dr hab. Przemysław Czarnek
My Rodzice uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, uczęszczających do szkoły specjalnej, wyrażamy swoje najgłębsze zaniepokojenie pojawiającymi się w przestrzeni publicznej informacjami o planowanych przez Ministerstwo Edukacji i Nauki, daleko idących zmianach w funkcjonowaniu szkół specjalnych, włącznie z ich wygaszaniem lub likwidacją. Decyzja o wyborze szkoły specjalnej była w naszym wypadku całkowicieświadomą decyzją (pierwszym i oczywistym wyborem), podyktowaną w pierwszej kolejności najwyższej klasy jakością edukacji i terapii, oferowaną przez placówki specjalistyczne, najlepszym przygotowaniem kadry do pracy z naszymi dziećmi oraz dostosowaną infrastrukturą. Wielu z nas przeszło przez próbę edukacji naszych dzieci w szkołach masowych, integracyjnych. Ze względu na głębszy typ niepełnosprawności intelektualnej, bardzo często sprzężonej z Autystycznym Spektrum Zaburzeń, w placówkach masowych nasze dzieci skazane były na porażkę. Chcąc zapewnić im najlepsze dla nich warunki funkcjonowania, edukacji i terapii zmieniliśmy szkołę na specjalną, pod każdym względem najlepiej przygotowaną do pracy z naszymi dziećmi. Pojawiające się informacje o planowanym zmuszaniu nas do umieszczania naszych dzieci w placówkach masowych, integracyjnych, wywołują w nas głębokie zaniepokojenie, oburzenie i sprzeciw. W związku z powyższym żądamy:
-
Respektowania naszego prawa do wyboru typu placówki oraz formy kształcenia, przeznaczonej dla naszych dzieci.
-
Przedstawienia przez Ministerstwo Edukacji i Nauki jasno sprecyzowanych planów odnośnie dalszego funkcjonowania szkół specjalnych:
-
domagamy się nie tylko odpowiedzi, czy szkoły specjalne nie będą likwidowane, ale także w jakiej formie planowane jest ich funkcjonowanie,
-
czy będzie kontynuowana w nich edukacja czy tylko rewalidacja i terapia,
-
czy nauczyciele i specjaliści pracujący z naszymi dziećmi będą mieć nadal status pracowników pedagogicznych,
-
jak konkretnie będzie wyglądać system orzecznictwa, dotyczący naszych dzieci.
Dobro naszych dzieci jest naszym priorytetem i nie pozwolimy na wyrządzanie im jakiejkolwiek krzywdy,również poprzez brak możliwości wyboru edukacji i terapii w specjalistycznych placówkach im dedykowanych. Troska o każde życie, tak podkreślana przez Rząd, musi przejawiać się również w respektowaniu podstawowych praw naszych dzieci z niepełnosprawnością:
-
prawa do wyboru formy odbywania edukacji oraz terapii najwyższej jakości, pod opieką najwyższej klasy specjalistów, którzy na zdobycie wiedzy i umiejętności pracy z osobami z niepełnosprawnością poświęcili swoje całe życie zawodowe i talent – w przypadku nauczycieli i terapeutów naszych dzieci w szkołach specjalnych osoby z niepełnosprawnością nie są dodatkiem do klasy, są ich centrum i wszystko jest podporządkowane ich potrzebom, tak by ich mocne strony mogły być odkryte i wzmocnione przez odpowiednie i systemowe działania specjalistyczne a ewentualne deficyty nie stanowiły przeszkody w osiągnięciu sukcesu edukacyjnego.
-
Prawa do edukacji i terapii warunkach optymalnych pod każdym względem dla ich funkcjonowania, czego nie są w stanie zapewnić im nawet najlepsze szkoły masowe.
Nasze dzieci nie mogą stanowić dodatku do systemu, powinny stanowić jego centrum, poprzez zapewnienie im najwyższej jakości edukacji i terapii, w przyjaznym dla nich środowisku. Respektowania tego prawa, prawa do wyboru kształcenia naszych dzieci w szkołach i placówkach specjalnych domagamy się z całą stanowczością, żądając równocześnie od Ministerstwa Edukacji i Nauki odpowiedzi na nasze pytania.
Rodzice Uczniów uczęszczających do szkół specjalnych
Świdnica, 22 lutego 2021r.
Komentarze (7)