[FOTO] 100 wycieczka Klubu Miłośników Gór

poniedziałek, 13.1.2025 14:02 309 0

Po długim, długim oczekiwaniu w końcu jest całkiem nowiuteńki rok 2025. Tradycyjnie, jak co roku w pierwszą sobotę stycznia członkowie Klubu Miłośników Gór spotykali się na Górze Kłodzkiej, aby wspólnie świętować nadejście Nowego Roku. Spotkanie było wyjątkowe i to pod wieloma względami. Po pierwsze: jak na zimę przystało, noworoczna wyprawa odbyła się w krainie śniegu, a po drugie była to jubileuszowa 100 wyprawa Klubu. Więc przyznacie mi rację, jeśli powiem, że były powody do świętowania.

Wędrówkę po zimowej krainie rozpoczęliśmy na Przełęczy Kłodzkiej i chociaż sama trasa na Kłodzką Górę nie była zbytnio wymagająca, niejednym sprawiła sporo niespodzianek. Zagubione ścieżki i zasypane szlaki warstwą białego puchu zbiły z tropu nawet najlepszych. Pomimo tych niespodzianek udało nam się osiągnąć cel - szczyt Góry Kłodzkiej (757m npm.) - oficjalnie najwyższy szczyt Gór Bystrzyckich należący do Korony Gór Polski. Udało nam się zahaczyć również o Szeroką Górę (766m. npm.) - najwyższy szczyt tego pasma górskiego.

O północy czasu górskiego korki szampanów wystrzeliły w górę  i życzeniom zdrowia, szczęścia i pomyślności nie było końca. Przy cieple ogniska upiekliśmy kiełbaski i rozgrzaliśmy zmarznięte dłonie, a w tle słychać było kolędy i pastorałki. Świąteczno-noworoczny nastrój udzielił się również innym turystom, którzy z zachwytem patrzyli na naszą rozradowaną grupę i podśpiewywali razem z nami. Marianna ze Staszkiem częstowali własnoręcznie robionym grzańcem a okoliczności przyrody spowodowały szaleństwo wśród najmłodszych członków wyprawy: zabawy na śniegu, rzucanie śnieżkami i robienie aniołków były zajęciami obowiązkowymi. Rozgrzani, najedzeni i szczęśliwi zeszliśmy na dół, co wcale nie oznaczało końca jubileuszowej wyprawy. Drugą część dnia spędziliśmy w Domu Krawca usytuowanym na przedmieściach Kłodzka. Niech was nie zmyli nazwa, nie szyliśmy tam garniturów ani kreacji karnawałowych. Chociaż na tę okazję może by się przydały. Klimatyczne wnętrza Domu Krawca (dawnego Zajazdu Kukułka) sprawiają, że z chęcią się tam wraca, a spędzony czas mija zadziwiająco szybko, zwłaszcza gdy byliśmy pochłonięci dyskusjami o tym, co było i co będzie. A co było?

Było 100 wspaniałych wypraw, 100 cudownych górskich przygód. Chociaż setna wyprawa również dobiegła końca, wraz z nią zatoczyliśmy pętlę, ponieważ to właśnie na Górze Kłodzkiej rozpoczęła się historia Klubu Miłośników Gór.

A co będzie? Zapewniam wszystkich, że na tym nie poprzestaniemy i mam nadzieję, że wybierzemy się wspólnie na kolejne 100 wypraw, a nawet więcej. A już niedługo kolejna, może tym razem wiosenna wyprawa. Życzę wszystkim w tym roku dużo zdrowia i sił potrzebnych na
przemierzanie górskich szlaków i dziękuję za to, że jesteście, a w szczególności Zespołowi Organizującemu wszystkie wycieczki – bo siła naszego Klubu polega na wspólnym działaniu i przewodnim haśle TO CO W KLUBIE ZOSTAJE W KLUBIE.

/tekst: Sylwia Tomczak, foto: Darek Kowal/

Dodaj komentarz

Komentarze (0)