Widzieli, że ledwo wysiada z samochodu na stacji paliw. Uniemożliwili mu odjechanie i wezwali policję
W czwartek 27 czerwca około godziny 22.00 na stację paliw w Złotym Stoku zajechał samochód osobowy, z którego ledwo wytoczył się kierowca. Widząc to grupa nastolatków, zastąpiła mu wejście d samochodu i wezwała policję.
Jak wynika z relacji osób postronnych, mężczyzna, który przyjechał na stację benzynową samochodem osobowym, ledwo mógł wysiąść z auta. Widząc to grupa mężczyzn w wieku ok. 17-18 lat stanęła wokół auta i uniemożliwiła ponownie wsiąść do samochodu i kierować. Na miejsce wezwano policję.
- Po przybyciu funkcjonariuszy na miejsce wskazany 44-letni mężczyzna w wydychanym powietrzu miał 3,6 promila - mówi kom. Ilona Golec z ząbkowickiej policji.
Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, pijany mężczyzna był poza samochodem, a ponieważ nie przyznał się do kierowania pojazdem, obecnie prowadzone jest postępowanie, które ma na celu udowodnić, że mężczyzna faktycznie pijany prowadził pojazd. Sprawdzany jest monitoring na stacji i przesłuchiwani świadkowie zdarzenia.
Przeczytaj komentarze (25)
Komentarze (25)