18-latek pod wpływem środków odurzających ukradł paliwo, poruszając się skradzionym samochodem
Policjanci z Kamieńca Ząbkowickiego zatrzymali 18-latka, który na jednej ze stacji w powiecie ząbkowickim dokonał kradzieży paliwa na kwotę ponad 370 złotych. Okazało się, że mieszkaniec powiatu średzkiego poruszał się kradzionym samochodem BMW, na przepiętych tablicach rejestracyjnych z innego pojazdu. Jak by tego było mało, dodatkowo nie posiadał uprawnień do kierowania, a za kierownicę wsiadł w stanie po zażyciu narkotyków.
Policja nader często odnotowuje przypadki kradzieży paliwa pojazdami na skradzionych numerach rejestracyjnych. Trudno wtedy ustalić i pociągnąć do odpowiedzialności sprawcę takiego czynu. Dlatego niezwłocznie po zgłoszeniu mundurowi szukają takiego samochodu, by ustalić kierującego.
7 lutego w godzinach południowych na numer alarmowy zadzwonił pracownik jednej ze stacji na terenie powiatu ząbkowickiego, informując o kradzieży paliwa.
- Kamienieccy policjanci, po ustaleniu w rozmowie ze zgłaszającym marki, modelu, koloru pojazdu, a przede wszystkim jego numerów rejestracyjnych, rozpoczęli poszukiwania. Na jednej z dróg dojazdowych do miejscowości Błotnica zauważyli samochód ze zgłoszenia. Od razu przystąpili do działania i skutecznie go zatrzymali. Kradzież paliwa nie była jednak największym problemem 18-letniego kierującego. Samochód BMW, którym się poruszał mieszkaniec powiatu średzkiego i którym podjechał na stację, by ukraść paliwo, nie był dopuszczony do ruchu i miał założone tablice z innego pojazdu. 18-latek mógł nie zwracać na te wykroczenia uwagi, bo przecież nie miał uprawnień do kierowania, za kierownicę wsiadł po zażyciu narkotyków, a samochód, którym się poruszał został skradziony niedawno z terenu powiatu kłodzkiego. Ponadto mężczyzna nie jechał sam. Obok niego siedziała 18-letnia pasażerka. W jej torebce natomiast mundurowi znaleźli woreczek z marihuaną - mówi asp. szt. Katarzyna Mazurek z Komendy Powiatowej Policji w Ząbkowicach Śląskich.
Zimowa wycieczka skradzionym samochodem po dolnośląskich drogach, zarówno dla kierującego jak i jego pasażerki, skończyła się postawieniem zarzutów. Teraz za swoje czyny odpowiedzą przed sądem.
Przeczytaj komentarze (7)
Komentarze (7)