Spowinowacony z Mozartem, założyciel chóru z Salzburga urodził się w Braszowicach
W Braszowicach i Ząbkowicach odbył się kolejny, drugi festiwal poświęcony muzyce urodzonego w Braszowicach muzyka i kompozytora – Alojzego Tauxa.
II Festiwal Muzyczny im. Alojzego Tauxa został dedykowany Tadeuszowi Kudryńskiemu, który przez ponad 50 lat był organistą w kościele pw. św. Wawrzyńca w Braszowicach.
Podczas Festiwalu utwory zarówno Tauxa, jak i Mozarta, Haydna, Mendelsona-Bartholdy, Bacha, czy Gałuszki wykonywali: Chór Gloria z Ząbkowic Śląskich (jako soliści wystąpili Marian Biliński – organy, Krzysztof Biliński – altówka oraz Jadwiga Adamska), Opolski Chór Kameralny pod batutą Mariana Bilińśkiego, Chór „Cantate Domino” z Nowej Rudy pod batutą Piotra Bałandy i Opolski Kwartet Smyczkowy.
Nietuzinkową postać Alojzego Tauxa, który urodził się (w 1817 r.) i wychował w Braszowicach (jego dom, nie zachował się do dzisiaj, ale znajdował się obok posesji nr 26) przybliżył Jerzy Organiściak.
- Jego ojcem był Amand Taux, chłop czynszowy i muzykant, matką Ewa Rozina z domu Schwarzerin. Rodzina mieszkała prawdopodobnie w domu pod nr 661, żyła w skromnych warunkach, posiadała „dom i krowę”, dzieci było ośmioro. Ojciec dorabiał goleniem mieszkańców wsi. Jak wspomina księga parafialna: „ojciec w pierwsze dni tygodnia poświęcał na ostrzenie brzytw, a pod koniec tygodnia golił brody”. Posiadał w tej dziedzinie dużą wprawę, wręcz talent, stąd często zaglądał do niego sam hrabia Chamarè, dziedzic położonej w powiecie ząbkowickim wsi Stolec. Kazał się golić Amandowi Tauxowi zawsze, gdy jechał na mszę do kościoła w Braszowicach, a zdarzało się to regularnie. Gdy hrabia wchodził do domu Tauxów dzieci musiały zmykać z izby”. Ojciec Alojzego, był również muzykantem i podporą miejscowego chóru kościelnego. W niedzielne popołudnia zwoływał wiejskich chłopaków aby z nimi muzykować – opowiada Jerzy Organiściak.
To właśnie ojciec był pierwszym nauczycielem muzyki Alojzego. Szybko dostrzeżono jego talent i pomagano go rozwijać. U organisty w Kamieńcu Ząbkowickim uczył się gry na tym instrumencie, grał także na skrzypcach i na rogu. Kształcił się m.in. w konserwatorium w Pradze, by następnie zostać skrzypkiem w orkiestrach w Grazu i Linzu. W 1839 roku został dyrygentem orkiestry teatru w Salzburgu. Później został kapelmistrzem katedry salzburskiej i dyrektorem Mozarteum. To właśnie dzięki Tauxowi, który poprzez małżeństwo był spowinowacony z Mozartem, Salzburg stał się centrum kultywowania pamięci kompozytora, a jego nazwisko, dotąd częściowo zapomniane, stało się znane w całych Niemczech. W 1847 roku założył w Salzburgu działający do dzisiaj chór – Liedertafel, którego został dyrygentem.
Jego dorobek kompozytorski obejmuje ponad 50 utworów: utworów dla orkiestry, pieśni dla chórów mieszanych i męskich, dzieła muzyki sakralnej, koncertowej i teatralnej.
Alojzy Taux zmarł 17 kwietnia 1861 podczas próby chóru.
- Taux zajęty był przygotowaniem próby. W pewnym momencie podszedł do fortepianu i otworzył usta, aby zakomunikować rozpoczęcie próby. Nagle zbladł, jedną ręką uderzył o klawisze fortepianu, drugą położył na przeszytą bólem klatkę piersiową. Przestraszeni śpiewacy pośpieszyli swemu mistrzowi z pomocą, szybko przybył lekarz, lecz wszystko na darmo… Alojzy Taux umarł – opowiada Jerzy Organiściak.
Jerzy Organiściak dodaje, że kompozytor podczas pobytu w Salzburgu utrzymywał kontakty z rodzinnymi stronami. Zachowały się listy od księdza Karola Friedricha, proboszcza w Braszowicach.
- Taux utrzymywał też kontakty listowne z hrabiną Julie von Schlabrendorf ze Stolca, patronką kościoła św. Jadwigi w Sadlnie, która umieściła w liście z 13 marca 1845 r. następujące słowa: „Pańska piękna kompozycja została już naprawdę wykonana i zbiera w Ząbkowicach wiele pochwał. Udało jej się zmiękczyć nawet te serca, które przy innych utworach pozostają twarde. Biorąc to pod uwagę może Pan sobie wyobrazić, z jakim gorącym entuzjazmem Pańską kompozycję przyjęły te osoby, które są znawcami i miłośnikami zarówno sztuki jak i Pańskiej osoby. Słuchając Pańskiej kompozycji osoby te jednogłośnie przyznały, że ten utwór bardzo się Panu udał. Dla mnie natomiast ten utwór jest dowodem na to, że talentem podnoszenia serc muzyką sakralną został Pan obdarzony w nadmiarze. Słuchając Pańskiego utworu doznałam pewnego doświadczenia, a mianowicie harmonia, którą jest przepełniona Pańska kompozycja, pozwoliła zauważyć mi jak dusza, a jest to możliwe tylko w świętym kościele Jezusa, unosi się na nutach Pańskiej muzyki, oczyszczona z ziemskich, zakłócających dźwięków, do chórów anielskich łącząc się z nimi aby sławić Tego, któremu należy się cześć i chwała. Udowodnił Pan, że Pańskie serce potrafi słusznie rozpoznawać sens słów i nadawać im godny wydźwięk” – mówi Jerzy Organiściak.
W przyszłym roku wypada 200 rocznica urodzin kompozytora z Braszowic. Z tej okazji Festiwal im. Alojzego Tauxa ma przybrać większą formę przypominającą Wratislavia Cantans.
Więcej o samej postaci Tauxa można się dowiedzieć ze strony Jerzego Organiściaka TUTAJ
foto przedstawiające Tauxa: Jerzy Organiściak
Przeczytaj komentarze (1)
Komentarze (1)