Wspomnienie o Andrzeju Stryszewskim
Andrzej Stryszewski. Wspomnienie po śmierci
Andrzej Stryszewski był człowiekiem oryginalnym. Przede wszystkim był artystą. Przez lata związany z zawodem nauczyciela pracował w Szkole Podstawowej w Henrykowie nauczając plastyki i techniki. Prowadził też kółko fotograficzne dla młodzieży szkolnej. Fotografia była jego pasją. Pracował jako lokalny fotograf do momentu powstania fotografii cyfrowej.
Miał rozliczne zainteresowania, również modelarskie. Pięknie malował (wiele obrazów jego autorstwa zdobi ściany niejednego domu).
Czynnie uprawiał sport. Grał w tenisa stołowego, jeździł na nartach, a także próbował swoich sił na paralotni. Swoimi pasjami dzielił się z młodzieżą. Lubił też grać w szachy i rozwiązywać krzyżówki.
Kolejną pasją była dla niego pasieka. Nie lubił powierzchowności. Zgłębiał wiedzę o pszczołach z nowoczesnej literatury i czasopism pszczelarskich. Swoją wiedzą chętnie dzielił się z innymi. Mógł godzinami opowiadać o bardzo ciekawym świecie pszczół. Klimat w jego pasiece był niezwykły. Każdy ul to małe dzieło artystyczne.
Miód z jego pasieki miał swoich stałych odbiorców a jego smakiem delektowali się nie tylko mieszkańcy Henrykowa i okolic. Ten miód zawędrował nawet za granicę.
Miał również dystans do samego siebie. A że nieobce było mu posługiwanie się komputerem także w zakresie programów graficznych, to bawił się swoją podobizną.
Andrzej mimo upływu lat pomagał nauczycielom henrykowskiej szkoły wykonując często dekoracje na uroczystości świąteczne i patriotyczne. W szkole ciągle wiszą tabla, które wyszły spod jego ręki mimo, że na emeryturze był już od 27 lat.
Również gmina Ziębice mogła na niego liczyć podczas organizowania różnych imprez np. dożynek. Pomagał budować wieńce dożynkowe. Był życzliwy ludziom. Chętnie śpieszył z pomocą, gdy była potrzeba.
Wykonywał też renowacje okolicznych kapliczek w porozumieniu z parafią henrykowską i mieszkańcami okolic.
Swoimi rysunkami opatrzył książkę pt. Legendy Szczyrzyckie ojca Krzysztofa Morajko z zakonu cystersów.
Ostatnim jego dziełem był obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej do kapliczki w Czesławicach namalowany na blasze latem b.r.
Andrzej Stryszewski lubił bujać w obłokach, chociaż mocno stał na ziemi.
Odszedł nagle 16 listopada 2016 roku w wieku 79 lat w dniu, w którym przypada święto Matki Boskiej Ostrobramskiej.
Co my bez niego zrobimy!? Świat już nie będzie taki sam.
Jacek Kłopocki
Henryków
Przeczytaj komentarze (6)
Komentarze (6)