W podkoszulku, bez butów leżała w zaspie śniegu. Policjanci uratowali jej życie
Policjanci z Kamieńca Ząbkowickiego uratowali życie kobiecie, która była wychłodzona i nieprzytomna. 55-latka została znaleziona w hałdzie śniegu na cmentarzu.
W piątek wieczorem do Komisariatu Policji w Kamieńcu Ząbkowickim zgłosił się mężczyzna, który powiedział, że od przeszło 6 godzin nie ma kontaktu z żoną, która miała iść na cmentarz. Przez ten czas szukał kobiety na własną rękę i telefonował do rodziny i znajomych. Ostatni raz 55-latka widziana była w okolicach przystanku autobusowego. Policjanci natychmiast zareagowali na zgłoszenie. Bardzo dokładnie sprawdzili okolice cmentarza i cmentarz. W jego głębi, niedaleko kaplicy, zauważyli leżącą postać. Kobieta leżała twarzą w śniegu i była nieprzytomna. Policjanci potwierdzili, że kobieta żyje. Ubrana była w spodnie i podkoszulek, a na nogach nie miała butów.
- Natychmiast zawinęli panią w koc termiczny i wezwali pogotowie. Niestety, w tym czasie wszystkie zespoły pogotowia udzielały pomocy i najwcześniej mogły dojechać za 40 minut. Policjanci nie zastanawiali się długo, przenieśli kobietę około 200 metrów do radiowozu i zawieźli do najbliższego szpitala. Około 30 metrów od kobiety leżała kurtka, buty i pusta butelka po alkoholu - mówi oficer prasowy KPP w Ząbkowicach Śl. podkom. Ilona Golec.
Po dowiezieniu do szpitala natychmiast położyli 55-latkę na nosze i sami zawieźli na izbę przyjęć bezpośrednio do dyżurującego lekarza.
Tylko dzięki błyskawicznej reakcji oraz zaangażowaniu policjantów kobieta przeżyła. Komendant Komisariatu Policji wystąpi do Komendanta Powiatowego o szczególne wyróżnienie funkcjonariuszy.
Przeczytaj komentarze (37)
Komentarze (37)