Artur z Olbrachcicczwartek, 04.08.2022 20:40
Odnośnie sprzętu, to mieliśmy "tokarki" z "Krakowiakiem" i mimo że uczył nas bardzo dobrze, to niewielu z nas umiało cokolwiek toczyć. W takich szkołach jak "Wrocławska" nie były kiedyś problemem braki sprzętu, tylko powszechna niechęć do tego co w szkołach, powszechne myślenie, że trzeba osiągać sukcesy jak celebryci oraz większość nauczycieli demotywujących uczniów i straszących ich bez powodu. Wyjątkowo normalni ludzie, tacy jak "Papkin", byli w takich warunkach wyśmiewani i lekceważeni, a edukacja była bezsensownym przymusem. Ciekawe, jak jest teraz.
Komentarze (1)