Ante Simundza przed meczem Śląsk - Jagiellonia

dzisiaj, 6 godz temu 227 0

Już w piątek odbędzie się ostatnie domowe spotkanie Śląska Wrocław w sezonie 2024/2025. Trójkolorowi zmierzą się na Tarczyński Arenie z Jagiellonią Białystok. Tradycyjnie przed spotkaniem na pytania dziennikarzy odpowiedział trener Ante Simundza.


O SYTUACJI PO MECZU Z GÓRNIKIEM ZABRZE:
To nigdy nie jest dobre uczucie. Nie zrobiliśmy w Zabrzu wszystkiego, co mogliśmy. To nie jest dobra sytuacja, kiedy jest się zależnym od wyników innych zespołów. Wtedy trzeba czekać i mieć nadzieję na to, że rywale będą tracić punkty.

O TYM, CZY TRENER MA SOBIE COŚ DO ZARZUCENIA:
Po pierwsze, na kilka rzeczy nie mieliśmy wpływu, m.in. na pierwszą część sezonu, urazy mechaniczne, które zdarzyły się w ostatnich sześciu miesiącach, tragiczną sytuację z naszym kapitanem. To coś, czego nie mogliśmy zmienić i nie mogliśmy temu zapobiec. Jeśli spojrzę na to ze strony sportowej, to zawsze mogło być lepiej. Gdybym był w takim momencie usatysfakcjonowany, to byłby to duży problem. Są jeszcze rzeczy, które muszę przeanalizować.

O PRZYSZŁOŚCI TRENERA W KLUBIE:
Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że poznałem tutaj wielu dobrych ludzi. Wszystkie osoby związane z klubem są w niego bardzo zaangażowane. Zaakceptowali mnie tutaj i jestem z tego bardzo dumny. Rozmawiałem już na temat mojej przyszłości kilkukrotnie z dyrektorem sportowym. Daliśmy sobie nieco więcej czasu. Po meczu z Jagiellonią wrócimy do rozmów.

O TYM, CZY JEST NADZIEJA NA UTRZYMANIE PRZEZ BRAK LICENCJI DLA LECHII:
Słyszałem o tym, ale nie wiem, czy to prawda, nie wiem, jak będzie. To jednak duża motywacja dla wszystkich – od prezesa, do kibiców, wszystkich w klubie.

O PETERZE POKORNYM:
Petera Pokornego nie będzie w kadrze meczowej na mecz z Jagiellonią. Czy przedłuży kontrakt z klubem? Decyzja należy do niego.

O ZASTĄPIENIU JEZIERSKIEGO:
Mamy trzy opcje: Wołczka, Simona Schieracka i Tudora Balutę. To dla nich naturalna pozycja.

O PIERWSZEJ REAKCJI NA DEGRADACJĘ:
Tak wygląda sytuacja. Nie możemy się przed tym chować. Musimy zaakceptować, że jesteśmy za to odpowiedzialni. Jeśli będziemy tak myśleć, pomoże nam to w przyszłości jako sportowcom. W życiu nie zawsze wszystko układa się dobrze. Czasem jest lepiej, a kiedy indziej gorzej. Trzeba pamiętać, jak człowiek się czuje, gdy upada, i jak, gdy wstaje.

O PODEJŚCIU DRUŻYNY I TRENERA DO POZOSTAŁYCH MECZÓW ORAZ O ATMOSFERZE W ZESPOLE:
Bardzo ważne w tym wszystkim będzie, aby do końca zachować godność. To dotyczy nie tylko najbliższego meczu, ale również przyszłości. Dla każdego z nas. Atmosfera nie jest najlepsza, bo taka być nie może. Trudno w 5-6 dni zebrać w głowach to wszystko, co wydarzyło się w ostatnich dniach. Wszyscy potrzebują trochę czasu, żeby to sobie poukładać. Atmosfera na treningach nie jest idealna, ale jest dobra. Niektórzy z zawodników są na wysokim poziomie mentalnym, inni na nieco niższym. Zawsze będę starał się grać najlepszymi możliwymi zawodnikami, wiek nie ma znaczenia. Chciałbym każdemu dać szansę. Młodzi zawodnicy pukają do bram pierwszego zespołu.

O NAJTRUDNIEJSZYM MOMENCIE W RUNDZIE WIOSENNEJ:
Bez wątpienia była to kontuzja naszego kapitana, Petra Schwarza. To był kluczowy moment dla tego sezonu, ale musieliśmy to zaakceptować.

WIADOMOŚĆ TRENERA DLA KIBICÓW:
Chciałbym przede wszystkim podziękować za wsparcie, które nam okazują. W każdym mecz domowym i wyjazdowym byli wspaniali. Tak samo, jak mi przykro z powodu spadku klubu, tak też współczuję kibicom. To miasto zasługuje, żeby być w Ekstraklasie. Kibice też na to zasługują. Dla mnie jedynym logicznym celem będzie odzyskać Ekstraklasę w przyszłym sezonie.

 

fot. Krystyna Pączkowska/slaskwroclaw.pl

Dodaj komentarz

Komentarze (0)