Dolnośląscy łucznicy rywalizowali w Ekstraklasie Łuczniczej

wczoraj, 10 godz temu 0

W niedzielę, 27. kwietnia, ekipa UKS Luks wyruszyła o świcie na Grojec, gdzie na torach łuczniczych LKS Łucznik Żywiec wzięła udział w 1. rundzie Drużynowych Mistrzostw Polski w łucznictwie. Klub reprezentowały dwa zespoły: męski (Piotr Dudek, Kasper Helbin, Stanislav Rumelets, Kamil Ściana) oraz żeński (Monika Kapuścińska, Aleksandra Szczerbuk i Joanna Wójcikiewicz). To historyczny moment – UKS Luks po raz pierwszy wystawił jednocześnie drużynę mężczyzn i kobiet w najwyższej klasie rozgrywkowej. Tym samym klub dołączył do grona zaledwie czterech klubów w Polsce posiadających reprezentację w Ekstraklasie łuczniczej obu płci i jest jedynym klubem z Dolnego Śląska biorącym udział w drużynowych rozgrywkach.

Obiecujący początek sezonu Drużyna męska wygrała wszystkie pojedynki w fazie grupowej i awansowała do finału, gdzie musiała uznać wyższość zawodników LKS Łucznik Żywiec.

Drużyna kobiet uplasowała się na 5. miejscu, tocząc pojedynki z czołowymi zespołami w kraju. Start w Żywcu był dla dziewczyn ważnym etapem przygotowań do kolejnych wyzwań sportowych.

Droga do finału

Ekipa pod prowadzeniem Trenera Kaspra, który jednocześnie brał czynny udział w rywalizacji, rozpoczęła rywalizację od trudnego pojedynku z ekipą z Teresina, gdzie początkowo przegrywała wynikiem 0:4. Po wprowadzeniu rotacji w zespole zmiennik pociągnął drużynę do zwycięstw w dwóch kolejnych setach, doprowadzając do barażu. Ekipa z UKS Luks lepiej poradziła sobie w wietrznych warunkach notując 1. zwycięstwo. Następnie pokonała zwycięzców DMP z lat 2023-2024 z Poznania. W trzecim pojedynku wrocławscy łucznicy pozostali niepokonani wygrywając z łucznikami z Bytomia. Po wygraniu grupy zmierzyli się z gospodarzami zawodów w finale, gdzie musieli uznać wyższość bardziej utytułowanych łuczników.
Nasza ekipa zajmując drugie miejsce, docierając do finału rozgrywek osiągnęła historyczny sukces.

Mówią po zawodach Kasper Helbin, prezes UKS Luks, trener, zawodnik: “Zespół wykonał niesamowitą pracę. Zawodnicy przepracowali okres przygotowawczy w sezonie zimowym i wykazali się zaangażowaniem. Wynik pozwala patrzeć pozytywnie przed kolejnymi miesiącami rywalizacji. Rywalizację w Ekstraklasie łuczniczej traktujemy jako poligon na zdobywanie doświadczeń i budowanie odporności psychicznej w warunkach startowych. Początek sezonu daje nadzieję na kolejne sukcesy. Mamy nadzieję, że poszczególni zawodnicy dobrze się zaprezentują w tym sezonie. Pracujemy, aby Tomek i Monika pokazali dobre strzelanie na imprezach mistrzowskich, planujemy wystawić pełny skład drużyn juniorskich, może uda się przygotować mikst młodzieżowców, zobaczymy jak pójdzie nam na pucharach Polski juniorów młodszych i ile zawodników z naszego klubu zakwalifikuje się na Ogólnopolską Olimpiadę Młodzieży. Na pewno mocno przepracujemy zgrupowanie letnie, aby trafić z formą na najważniejsze starty. Cały czas rozwijamy infrastrukturę treningową. Zachęcamy do symbolicznego wsparcia 5, 10, 500,... złotych na poprawę warunków treningowych naszej bazy w Smolcu, gdzie trenują nasze talenty. Nowe tory łucznicze pod Wrocławiem będą dawać nam możliwości, wszerz zmieszczą się ponad 32 mat i będziemy organizować w przyszłości duże zawody i różne wydarzenia.”

Piotr Dudek, zawodnik: “Był to mój debiut na 70 metrach w zawodach takiej rangi. Do zawodów podszedłem ze spokojną głową, choć przy strzelaniu w secie barażowym pojawił się lekki stresik. Cieszę się że mogłem dołożyć swoją cegiełkę do zwycięstwa w pierwszym pojedynku, i ostatecznie drugiego miejsca w całych zawodach. Poza tym był to kolejny fajny wyjazd i fajnie spędzony czas w gronie znajomych. Nie mogę się już doczekać kolejnych startów!”

Stanislav Rumelets, zawodnik: “Start w Drużynowych Mistrzostwach Polski w Żywcu był dla mnie kolejnym krokiem w budowaniu formy. Cieszę się ze zwycięstw w Ekstraklasie, jednak skupiłem się głównie na analizie techniki i traktowałem te zawody jako element przygotowań do kolejnych startów.”

Aleksandra Szczerbuk, zawodniczka: “Były to pierwsze starty na 70m po mojej przerwie. Największym wyzwaniem okazało się utrzymanie emocji na wodzy. Nie osiągnęłam założonych celów na ten weekend, ale wyciągnęłam wnioski i nakreśliłam główne elementy techniki, nad którymi chce pracować i wiem, że szlifowanie ich da znaczącą różnicę na tarczy.”

Więcej informacji o działalności klubu można znaleźć na stronie internetowej klubu i profilach na portalach społecznościowych. Jeśli chcesz wesprzeć zawodników UKS Luks wesprzyj naszą zrzutkę na poprawę bazy sportowej.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)