Co może mieć wspólnego nocne zgrzytanie zębami z udarem czy zawałem serca?

poniedziałek, 17.2.2025 11:39 0

Co może mieć wspólnego nocne zgrzytanie zębami z udarem czy zawałem serca? Patrząc okiem laika, te problemy wydają się być zupełnie odległe. A jednak istnieją przesłanki, by na bruksizm senny spojrzeć znacznie szerzej, bo nie jest to problem tylko stomatologiczny. Doktorant Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu (UMW) lek. Michał Fułek z Katedry i Kliniki Diabetologii, Nadciśnienia Tętniczego i Chorób Wewnętrznych sprawdza, jaki jest  związek bruksizmu sennego z ryzykiem sercowo-naczyniowym.
 
„Ocena stężeń markerów zapalnych u pacjentów z zaburzeniami snu” – to tytuł pracy doktorskiej lekarza, realizowanej w ramach Szkoły Doktorskiej UMW pod kierunkiem dr hab. Heleny Martynowicz, prof. UMW. Zgłębiane przez doktoranta zagadnienie wpisuje się w  tematykę badawczą z pogranicza medycyny snu, chorób wewnętrznych i stomatologicznych, która od wielu lat jest przedmiotem zainteresowania naukowców Katedry i Kliniki Diabetologii, Nadciśnienia Tętniczego i Chorób Wewnętrznych oraz Katedry i Zakładu Stomatologii Doświadczalnej UMW. Bruksizm senny, obok obturacyjnego bezdechu sennego, jest jednym z najczęściej występujących zaburzeń snu. Mimo to, wpływ tego schorzenia na cały ludzki organizm wciąż nie jest do końca poznany.
 
– Przez długi czas bruksizm senny był traktowany jako problem stricte stomatologiczny – wyjaśnia lek. Michał Fułek. – Postrzegano go wyłącznie w kategoriach ścierania koron zębowych z powikłaniami z zakresu stomatologii. Teraz już wiemy, że taki pogląd jest niepełny. Pojawiły się nowe przesłanki, sugerujące, że bruksizm senny może być związany z ogólnoustrojowym stanem zapalnym i stresem oksydacyjnym, które leżą u podłoża większości chorób internistycznych, w tym rozwoju nadciśnienia tętniczego, procesu miażdżycotwórczego, a więc ryzyka wystąpienia niekorzystnych zdarzeń sercowo-naczyniowych. Mamy ponadto aspekt psychiatryczny, bo bruksizm, połączony z zaburzeniami snu, wpływa także na sferę psychiki, pogarszając jakość życia chorych. W swoich badaniach koncentruję się na związku bruksizmu ze stresem oksydacyjnym i stanem zapalnym w kontekście chorób sercowo-naczyniowych. Czy bruksizm, podobnie jak obturacyjny bezdech senny, jest czynnikiem ryzyka wystąpienia m.in. udaru i zawału serca? Odpowiedź między innymi na to pytanie jest właśnie celem moich badań.

 
Badane zagadnienie ma tym większe znaczenie z tego powodu, że choroby sercowo-naczyniowe pozostają najczęstszą przyczyną zgonów w Polsce i na świecie. Niemała jest też grupa osób, doświadczających epizodów nocnego bruksizmu. Szacuje się, że może to być nawet 8-13 proc. populacji. Dokładnych danych brakuje, ponieważ część pacjentów nie zostaje prawidłowo zdiagnozowana.
 
Złotym standardem w rozpoznaniu zarówno bezdechu, jak i bruksizmu sennego jest badanie polisomnograficzne. Niestety, dostęp do tego typu pracowni jest w Polsce ograniczony, zwłaszcza wobec rosnącej liczby osób cierpiących z powodu zaburzeń snu. To jedna z przyczyn niedoszacowana liczby osób, cierpiących nie tylko z powodu zgrzytania zębami, ale także wielu innych konsekwencji tej przypadłości.
 
W swojej pracy doktorskiej lek. Michał Fułek opiera się na badaniach prowadzonych w pracowni polisomnograficznej w swojej klinice. Pacjenci pozostają w szpitalu przez noc, podłączeni do specjalistycznej aparatury. Podczas snu rejestrowane są ruchy oddechowe klatki piersiowej i brzucha, mierzona jest saturacja krwi, a także wykonywane badania: elektroencefalogram (EEG), elektrokardiogram (EKG), elektrookulogram (EOG) oraz elektromiogram (EMG). Wyniki są szczegółowo analizowane i służą diagnostyce zaburzeń snu.

 
– W ramach swoich badań, u pacjentów z rozpoznanym polisomnograficznie bruksizmem sennym oceniam wykładniki stresu oksydacyjnego oraz stężenia markerów z zapalnych – mówi lek. Michał Fułek. – Następnie sprawdzam, jaki jest wpływ stanu zapalnego na intensywność wzbudzeń, czas i efektywność snu oraz architekturę snu, ze szczególnym uwzględnieniem proporcji snu wolnofalowego i REM do snu płytkiego N1 i N2. Nasze badania, jako pierwsze oparte na pełnej analizie polisomnograficznej, wykazały nie tylko wyraźny związek między stresem oksydacyjnym a nasileniem bruksizmu sennego, ale również istotne skrócenie fazy snu głębokiego non-REM 3 u pacjentów z tym zaburzeniem. Chociaż przegląd literatury sugerował możliwe powiązania między markerami zapalnymi a bruksizmem, nasze badania nie potwierdziły istotnych różnic w stężeniach CRP i IL-6 między pacjentami z bruksizmem a grupą kontrolną. Uzyskane wyniki wypełniają istotną lukę w literaturze naukowej i wskazują na konieczność dalszych badań nad rolą stresu oksydacyjnego i stanu zapalnego w patofizjologii bruksizmu sennego oraz jego potencjalnym wpływem na ryzyko sercowo-naczyniowe. Jednak wciąż nie wiemy, co jest przyczyną, a co skutkiem. Żeby uznać jednoznacznie, że bruksizm jest czynnikiem ryzyka chorób sercowo-naczyniowych, konieczne są dalsze badania.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)