Prace przy 65.km wstrzymane. Odkrywcy mają nowy plan
Piotr Koper i Andreas Richter, którzy od tygodnia wraz z ekipą poszukiwali tunelu i pancernego składu z czasów II wojny światowej, zmieniają plany oraz metodę. Zamiast wiertnicy w ruch ma pójść sejsmograf.
W ubiegłym tygodniu, po tym jak nie udało się ekipie przebić do tunelu podziemnego i gdy okazało się, że na zdjęciach georadarowych było widać pozostałości lodowca a nie tunel, eksploratorzy postanowili użyć specjalnie sprowadzonej wiertnicy. Miała rozpocząć prace w poniedziałek. Roboty musiały jednak zostać wstrzymane ze względu na złą pogodę i padający deszcz.
Wiadomo już, że wiertnica przy poszukiwaniach nie zostanie użyta.
- Odradzano nam gorąco tę metodę - mówi Piotr Koper. - Mówiono, że w ten sposób łatwo jest popełnić błędy i zniszczyć temat. A my nie chcemy popełnić żadnego błędu. Włożyliśmy w ten projekt ogrom pracy, zaangażowania, finansów, by rozwikłać tajemnicę 65. kilometra i wyjaśnimy ją.
W obecnej chwili spółka XYZ prowadzi rozmowy z firmami, które prowadzą badania sejsmiczne.
- Wywiercimy najprawdopodobniej tylko dwie dziury - mówi Koper. - Zostaną w nie wprowadzone sejsmografy, które wykonają badanie tego terenu za pomocą wywołanych fal. Jeśli jest tam jakiś obiekt, to zniekształcony przebieg fal powinien to wykazać.
Prac najprawdopodobniej nie uda się zakończyć jak zakładano na początku, do końca sierpnia. - Będziemy występowali do konserwatora o przedłużenie pozwolenia - mówi Piotr Koper. - Do końca roku. Do tego czasu zakończymy już wszystkie prace weryfikacyjne.
Podczas zapowiadanej na piątek konferencji odkrywcy mają podać nowy plan prac.
Przeczytaj komentarze (2)
Komentarze (2)