Wojenne historie w Mieroszowie
Historia Guntera Boehma – dawnego mieszkańca Mieroszowa. Zagadka Riese i tajne dokumenty. Walimskie mumie. „Faszystowska mać!” i pamiątki z tamtych lat. Łukasz Kazek – odkrywca, eksplorator, dokumentalista spotkał się z uczniami i mieszkańcami gminy Mieroszów.
Łukasz Kazek jest skarbnicą wiedzy o II wojnie światowej, działaniach nazistów na naszych terenach i ich tajemnicach, które do dziś kryją Góry Sowie. Przede wszystkim jednak jest skarbnicą ludzkich historii, które od lat spisuje, nagrywa, opowiada, a tym samym przekazuje potomnym. Podziemne kompleksy drążone w Górach Sowich przestają mieć przed nim tajemnice. Dociera do ukrytych dokumentów, dawnych mieszkańców tych ziem i byłych więźniów obozów koncentracyjnych.
Łukasz Kazek spotkał się z uczniami szkół w gminie Mieroszów i jej mieszkańcami. Opowiadanymi historiami hipnotyzował wręcz słuchaczy. Opowiedział historię Guntera Boehma – mieszkańca Mieroszowa i współwłaściciela Pałacu Jedlinka (od 1889 roku) w Jedlinie Zdroju. Gunter Boehm urodził się w 1939 roku w Mieroszowie. Jego ojciec był górnikiem. W 1948 roku został wysiedlony wraz z rodziną do Saksonii. W 1957 roku przez Berlin uciekł na zachód, potem do Kanady. W 1960 roku wyjechał do Meksyku i tam się ożenił. Od 1983 roku mieszka w USA.
Odkrywca, opowiedział też m.in. o odnalezieniu w krypcie kościoła św. Jadwigi w Walimiu 20 trumien z mumiami duchownych oraz dawnych właścicieli miasta. Mumie te mogą mieć nawet 250 lat. Marzeniem Łukasza Kazka jest powstanie „szlaku krypt. Być może kiedyś uda się otworzyć trumny całkowicie, wypielęgnować ciała i wystawić za szkłem w gablotach.
Łukasz Kazek przywiózł też ze sobą książkę „Faszystowska mać”, która jest zbiorem wspomnień jego dziadka Wojciecha Szczeciniaka, mieszkańca Walimia, więźnia Birkenau, jednego z pierwszych osadników w Górach Sowich. Wspomnień, które Łukasz Kazek spisał i przekazuje potomnym…
Nie zabrakło historii o nieśmiertelnym Riese, o tym jak drążono podziemne tunele i kiedy tych prac zaprzestano, jak ginęli w nim więźniowie, jak eksploratorowi przyszło oprowadzać po obiekcie Niemców, po zachowaniu których dało się wyczuć, że wiedzą więcej… Nie zabrakło też informacji o dokumentach dotyczących Riese, odnalezionych w Pradze, dzięki którym wiadomo dokładnie od kiedy do kiedy więźniowie drążyli podziemne korytarze.
Łukasz Kazek opowiadał o odnalezionych listach, które przetłumaczone już ujrzały światło dzienne i o tych, które czekają na swój czas…Pokazał też odnalezione pamiątki m.in. aparat i niemiecką książkę pracy.
Dodaj komentarz
Komentarze (0)