Punkt widokowy Grób Olbrzyma - remont balustrady i legendy
Turystów przybywających do Zamku Książ w Wałbrzychu w listopadzie uprasza się o zachowanie ostrożności. Przez najbliższy miesiąc będzie trwała instalacja nowej, inspirowanej XVIII-wiecznym projektem Ch. Tischbeina, balustrady zabezpieczającej urwiste krawędzie niezwykle popularnego punktu widokowego „Grób Olbrzyma”.
Punkt widokowy „Grób Olbrzyma” nieopodal Mauzoleum Hochbegów w kompleksie Zamku Książ w Wałbrzychu z którego codziennie wykonywane są tysiące zdjęć ikonicznej, południowej elewacji najpiękniejszego zamku w Polsce, ma swoją długą i bogatą historię. Związane z nim są również legendy i podania ludowe. Najpiękniejsza z nich opowiada o zakochanym olbrzymie, który został pogrzebany żywcem pod skałą nazywaną dziś jego imieniem.
Legendy związane ze skałą Grób Olbrzyma (niem. Riesengrab) pochodzą z bardzo zamierzchłych czasów. Być może opowiadano je sobie jeszcze zanim pod koniec XIII wieku, książę Bolko I Surowy z dynastii Piastów wybudował na skale swoją majestatyczną twierdzę znaną początkowo jako Fürstenburg (Książęcy Zamek), a następnie Fürstenstein (Książęca Skała, Książęcy Kamień).
Ze skały Grób Olbrzyma roztacza się spektakularny widok na południową elewację Zamku Książ i jego paradny Dziedziniec Honorowy. Nic więc dziwnego, że kiedy Christian Wilhelm Tischbein na zlecenie hrabiego Jana Henryka VI von Hochberga zaaranżował pod koniec XVIII wieku w parku tzw. „dziką promenadę”, uwzględnił charakterystyczną skałę w jej przebiegu. Założona w duchu romantycznym „Dzika promenada” która prowadziła z Książa do Starego Książa, na swojej trasie prezentowała zwiedzającym najpiękniejsze elementy naturalnego ukształtowania dzisiejszego Książańskiego Parku Krajobrazowego oraz konstrukcje powstałe przy pomocy ręki ludzkiej, takie jak groty, mostki itp. Od początku XIX wieku skała Grób Olbrzyma stała się niezwykle popularnym puntem widokowym z którego roztaczał się imponujący widok na południową elewację zamku. Do dziś stanowi jedno z najpopularniejszych miejsc w książańskim parku.
Zakochany olbrzym
Ze skała tą wiąże się podanie, opowiadające o olbrzymie, który mieszkał niegdyś na jej szczycie. Olbrzym ten opuszczał nocą swoje ulubione legowisko, siadywał na cyplu skalnym i zabawiał się ciskaniem w dół kamieni, które z hukiem leciały w wodę. „Zabawa” ta okazała się jednak dość ryzykowną, bo pewnego razu wraz z głazami stoczył się w przepaść sprawca ustawicznego hałasu. Mieszkańcy Książa i okolicy odetchnęli z ulgą, nareszcie mogli spać spokojnie.
Ta wersja „dla małych dzieci” legendy o olbrzymie z Książa nie jest jedyną opowieścią z zamierzchłych czasów naszych ziem, która przetrwała do dziś. Opowiadano także, że mieszkający na skale olbrzym spostrzegł pewnego razu piękną siostrę leśniczego z pobliskiej wsi Pełcznicy (dziś część Świebodzic), w której się zakochał od pierwszego wejrzenia. Ponieważ nie ulegało wątpliwości, że sprawa jest beznadziejna i że piękna dziewczyna w żadnym wypadku nie zgodzi się dobrowolnie opuścić brata, krewnych i znajomych i zamieszkać z nim na skale – olbrzym porwał ją pewnego dnia z leśniczówki. Brat dziewczyny nie dał za wygraną i tak długo niepokoił olbrzyma, starając się odzyskać siostrę, aż mu się to w końcu udało. Dziewczynie udało się uciec z jaskini pod skałą, gdzie miała zamieszkać ze swoim oprawcą, a on samo został przysypany głazami, które na zasadzie dźwigni przemieścił w dół doliny zmyślny leśniczy. Tym samym nieszczęśliwe zakochany olbrzym został pogrzebany żywcem pod skałą, która po wsze czasy nazwana została od jego imienia.
Samobójstwo czarnego pudla
Jak głosi jedno z podań, w okolicach Książa, z Grobu Olbrzyma rzucił się raz w Jasny Potok (tak nazywano fragment Pełcznicy opływający Książ) czarny pudel, który co noc włóczył się po zamku i parku. Owego czarnego pudla zaczęto widywać na dziedzińcu zamkowym po śmierci jednego z hrabiów von Hochberg, który lubując się w pięknych rzeźbach, ozdobił zamek i przylegające do niego ogrody licznymi statuami i posagami. Pudel ten miał rzekomo każdej nocy okrążać Książ kilka razy, przebiegać rozległy park i znikać w rosnącym w pobliżu lesie sosnowym. Wierzono, że pilnuje on zamkowych rzeźb. Niektórzy wierzyli, że był to duch hrabiego, który w postaci psa powracał na ziemię by cieszyć się tym, co za życia ukochał. Pewnego razu jednak, jakiś wandal zniszczył jeden z posągów stojących w parku, mały posążek ukryty gdzieś w gąszczach drzew. Nie zauważyła tego ani służba, ani ówcześni właściciele Książa – zauważył natomiast czarny pudel. Zabolała go nie tylko strata ukochanej rzeźby, ale przede wszystkim fakt, że straż którą pełnił przez wieki, na nic się zdała. Czarny pudel w poczuciu swej bezsilności wobec ludzi, którzy lekkomyślnie niszczą piękno jego zamku, postanowił nie błąkać się już więcej po świecie i rzucił się z Grobu Olbrzyma w przepaść.
Pojedynek o piękną panią
Grób Olbrzyma był także podobno miejscem śmierci dwóch braci, którzy bawili w Książu jako goście hrabiego Hochberga. W tym samym czasie przebywała w zamku pewna młoda dama, w której obaj bracia zadurzyli się tak namiętnie, że z kochającego rodzeństwa stali się nagle śmiertelnymi wrogami. Aby rozstrzygnąć oficjalnie, kto może starać się o względy pięknej pani, bracia postanowili odbyć pojedynek. Za najodpowiedniejsze miejsce do tego uznali Grób Olbrzyma. Młoda dama na próżno czekała jednak z bijącym sercem na wynik pojedynku - obaj bracia zginęli w nim podczas walki, którą stoczyli na skraju przepaści i która ostatecznie przyniosła im śmierć, kiedy stoczyli się nagle ze skały.
Na podstawie E. Mosingiewicz „Książno - Zamek Piastowski (Dzieje – legendy) z ilustracjami”, Wałbrzych, 1947 opr. Mateusz Mykytyszyn – Zamek Książ w Wałbrzychu
Komentarze (0)