Nowa powieść Filipa Zawady, finalisty Nagrody Literackiej Nike
Jego głos w polskiej literaturze jest absolutnie niepodrabialny i wyjątkowy. Ostatnia powieść autora, „Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek”, była totalnym odkryciem dla wielu czytelników, zyskała uznanie krytyki i znalazła się w finale Nagrody Literackiej Nike 2020.
Filip Zawada powraca z nową książką! Już 24 marca ukaże się „Zbyt wiele zim minęło, żeby była wiosna”.
Proza bez filtra. Nowa powieść finalisty Nagrody Literackiej Nike.
Samolubny i zgryźliwy, szowinista starej daty i samozwańczy mentor. Dziadek Szczepan. Dnie spędza na starej kanapie z ukraińskiego burdelu, a nocami terroryzuje sąsiadów rykiem saksofonu. Tymczasem jego wnuk, bohater tej historii, dopiero wchodzi w świat dorosłych ludzi. Wkrótce się przekona, że spadki mogą być niezwykle kosztowne dla spadkobierców.
Filip Zawada, autor „Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek", niebanalnie, przejmująco dosadnie i bezczelnie szczerze pokazuje, jak niebezpiecznie jest zgrywać bohatera, w szczególności przed samym sobą. Opowiada o miłości i przemocy, mistrzowsko balansując na granicy tragedii i komedii. Pozwala zrozumieć, że kres nadziei jest zawsze początkiem drogi.
Kliknij TUTAJ, aby przeczytać fragment
Filip Zawada – pisarz, muzyk, fotograf. Finalista Nagrody Literackiej Nike 2020 za powieść „Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek". Nominowany do Nagrody Literackiej Gdynia za „Psy pociągowe" (2012) i „Pod słońce było" (2015) oraz Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej „Silesius” za „Trzy ścieżki nad jedną rzeką sumują się" (2015). Komponuje muzykę do filmów i sztuk teatralnych. Przez lata związany z zespołami Pustki i Indigo Tree.
Czytelnicy o poprzednich książkach autora (lubimyczytac.pl):
Znalazłam brylant przez przypadek. Błyszczy jasno, choć nienatrętnie w natłoku przeciętnych i nijakich książek. Świeża, bezpretensjonalna proza zawierająca duży ładunek skrajnych emocji. Czytając jednocześnie ściska coś za gardło i łaskocze ze śmiechu. Anna-Maria
Nietuzinkowa, ciekawa. Już dawno nie spotkałam się z takim konceptem literackim. Alicja
Nie stroni od ironii i czarnego humoru, równocześnie chwytając za serce. Niby lekkie, niby szybko się czyta, ale pozostaje na w nas dłużej. Karo
Komentarze (0)