Miller we Wrocławiu przygotowywał działaczy na wybory parlamentarne
W poniedziałek Leszek Miller przyjechał do Wrocławia, aby porozmawiać z dolnośląskimi działaczami SLD o wyborach parlamentarnych.
- Kiedyś posłowie z SLD na Dolnym Śląsku to była całkiem przyzwoita gromadka, teraz jest inaczej, ale nas interesuje jak najlepszy wynik w nadchodzących wyborach – tak dość ogólnikowo mówił na poniedziałkowym spotkaniu z dziennikarzami Leszek Miller. Znaznaczył, że kluczem do dobrego wyniku wyborczego jest atrakcyjny program i dobry kandydat lub kandydatka. – SLD przetrwa te wybory.
Leszek Miller poinformował, że w najbliższym czasie dowiemy się również, czy Magdalena Ogórek odwiedzi Dolny Śląsk.
Radosław Mołoń, przewodniczący Rady Dolnośląskiej SLD, wziął na siebie całą porażkę "sejmikową" SLD. – Biorę oczywiście to na siebie, ale nie należy zapominać, że na Dolnym Śląsku SLD wygrało w trzech z ośmiu miast prezydenckich. Mamy swoich prezydentów w Legnicy, Głogowie i Świdnicy – mówił Mołoń i dodał, że we Wrocławiu SLD ma "ciężko", gdyż działaczom partii przychodzi rywalizować z takimi osobami jak Dutkiewicz, Schetyna, Protasiewicz czy małżeństwo Zdrojewskich.
Mołoń podkreślał, że chce, aby do wakacji był już ułożone listy wyborcze, przynajmniej alfabetycznie we Wrocławiu, Wałbrzychu i w Jeleniej Górze.
Na koniec spotkania Leszek Miller zdementował informacje, o tym, że Sojusz wstrzymał finansowanie dla kampanii Magdaleny Ogórek. – Atak na Magdalenę Ogórek przypuszczają ci, którzy się boją o elektorat Bronisława Komorowskiego, gdyż to właśnie Magdalena Ogórek odbierze głosy Bronisławowi Komorowskiemu. Będzie druga tura wyborów prezydenckich.
Adriana Boruszewska Doba.pl
Dodaj komentarz
Komentarze (0)