Seniorka straciła 50 tys. złotych
50 tysięcy złotych straciła 67-latka, którą zmanipulowali oszuści. Przestępcy telefonicznie poinformowali pokrzywdzoną, że oszczędności, która ma na koncie bankowym, są zagrożone. Nieświadoma kobieta dała się nawet przekonać do zaciągnięcia kredytu, po czym wpłaciła łącznie 50 tysięcy złotych na konto oszustów. Od dłuższego już czasu praktycznie codziennie przestrzegamy przed tego typu przestępcami, którzy zazwyczaj kontaktują się właśnie telefonicznie wykorzystując niewiedzę i naiwność osób znajdujących się po drugiej stronie słuchawki. Pamiętajmy! Kiedy otrzymamy taki telefon, po prostu przerwijmy połączenie i sami skontaktujmy się z bliskimi oraz Policją, a co najważniejsze, nie przekazujmy nikomu żadnych pieniędzy, ani kosztowności.
Metod działania oszustów jest wiele. Za każdym jednak razem tylko jeden cel. Tak zmanipulować osobę znajdującą się po drugiej stronie słuchawki, by skłonić ją do przekazania lub przelania pieniędzy. Niestety tym razem przekonała się o tym mieszkanka Głuszycy, która we wtorek straciła po rozmowie z przestępcami 50 tysięcy złotych.
Kobieta odebrała połączenie od osoby, która rzekomo miała być pracownikiem banku. W rozmowie oszust przekonywał, że środki zgromadzone na jej koncie są zagrożone i należy szybko działać, żeby ich nie stracić. Mężczyzna polecił 67-latce wypłacenie wszystkich pieniędzy z konta i przelanie zgromadzonych oszczędności na rezerwowe konto bankowe specjalnie utworzone na tę okazję. Później wymusił na kobiecie również zaciągnięcie kredytu i ponowną wpłatę gotówki we wpłatomacie.
Sprawy niestety potoczyły się bardzo szybko i kobieta w ciągu jednego dnia straciła 50 tysięcy złotych. Dopiero po kilku godzinach skontaktowała się z synem, który od razu poinformował ją, że została oszukana. A do tej sytuacji nie doszłoby, gdyby kobieta zakończyła rozmowę telefoniczną z oszustem i sama skontaktowała z pracownikami poprzez oficjalną infolinię banku, z członkami najbliższej rodziny, lub wykręciła numer 112 i przekazała informacje Policji.
źródło: KMP w Wałbrzychu
Dodaj komentarz
Komentarze (0)