Pożar w Dzierżoniowie!
- 28 grudnia br. o godz. 8.56 otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze w budynku mieszkalnym wielorodzinnym przy ul. Brzegowej 56 w Dzierżoniowie. Na miejsce zdarzenie przybyły łącznie cztery zastępy straży pożarnej, gdzie zastano pożar mieszkania na parterze oraz silne zadymienie na klatce schodowej budynku. Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, odłączeniu dopływu prądu i gazu oraz podaniu prądu wody w celu ugaszenia pożaru. W trakcie prowadzenia działań w palącym się mieszkaniu odnaleziono butlę z gazem propan-butan, którą wyniesiono na zewnątrz. Z budynku ewakuowało się łącznie 8 osób, 4 osobom udzielono pomocy przed-medycznej. Przypuszczalną przyczyną pożaru była nieszczelność przewodu kominowego, od którego zapaliła się drewniana podłoga. Spaleniu uległ m.in. drewniany strop, część podłogi oraz wyposażenie mieszkania. Straty wstępnie oszacowano na 40 tys. zł, uratowano mienie o wartości 200 tys. zł. W działaniach udział brała jednostka OSP Piskorzów - mówi Doba.pl mł. bryg. Arkadiusz Kleban, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Dzierżoniowie.
Przeczytaj komentarze (24)
Komentarze (24)
Kazde wieksze miasto ma slumsy - Brzegowa jest tego przykładem
Mor*y w kubeł....
Żal d...e ściska...
Psp też byłaś wolał ale nie macie kasy na paliwo-przykład sterty u Was... trzeba było sobie samemu wyjazdów nie organizować...
Rusz trochę łbem. W Dzierżoniowie jest wystarczająco dużo jednostek, żeby poradzić sobie z większymi pożarami, że nie wspomnę o dymiącym garnku ze zwęglonymi ziemniakami. A tymczasem przez parcie na kasę jełopów z Piskorzowa, narażają oni mienie i życie ludzi z terenu który mają ochraniać. Dociera to do ciebie? Niech oni pilnują swoich wioch, a my sobie radę damy u siebie. Bo puki co zanosi się na to, że oni będą jeździć gasić dymiący garnek do Dzierżoniowa, a tymczasem Straż z Dzierżoniowa będzie musiała zap***rzać gasić płonące stodoły i chałupy do Piskorzowa, bo tam nie będzie komu "robić". W razie pożaru zawsze liczy się czas, więc niech oni siedzą u siebie na du*ach, a nie latają z dala od Piskorzowa szukać łatwej kasy, bo w końcu dojdzie tam do jakiejś tragedii, a straż z oddalonych miast nie zdąży dojechać na czas.