Strzelali do mechanicznych zająców i dzików [WIDEO]
6. Mistrzostwa Wieloboju Myśliwskiego odbyły się 28 kwietnia w Biernacicach. Zawody, jak mówią organizatorzy i uczestnicy, są doskonałym sposobem integracji środowisk służb mundurowych.
W rywalizacji sportowej wystartowało 45 zawodników z służb mundurowych: Policja, Służby Więziennej, Lasów Państwowych, Wojska, Straży Pożarnej.
Zawodnicy rywalizowali w sześcioboju myśliwskim w trzech klasyfikacjach: mistrzowskiej, powszechnej i open. Sprawdzali swoje umiejętności w konkurencji SKEET, TRAP, Makieta Zająca i Dzika, Przeloty, Makieto Rogacza i Lisa.
Zawody Wygrał reprezentant Komendy Powiatowej Policji w Dzierżoniowie Paweł Pindera.
WYNIKI W KATEGORIACH:
Klasa Mistrzowska służby mundurowe:
1. Paweł Pindera 463 pkt
2. Tomasz Grocholski 442 pkt
3. Michał Stachera 433 pkt
Kasa powszechna:
1. Kamil Afanasjef 448pkt
2. Marcin Calów 425 pkt
3. Paweł Kolbusz 423 pkt
Klasa Open:
1. Paweł Pindera 463 pkt
2. Józef Picur 460 pkt
3. Krzysztof Szober 456 pkt
Wszyscy zawodnicy otrzymali wiele nagród rzeczowych ufundowanych między innymi przez: Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu, ZW NSZZ Policjantów we Wrocławiu, ZT NSZZ Policjantów w Dzierżoniowie, Centrum TMT Dzierżoniów (Skoda Kodiaq i Opel Grandland X z pełnym zbiornikiem paliwa na weekend), Doba, Liw Lewant, Generalna Dyrekcja Lasów Państwowych we Wrocławiu, Sklep Myśliwski Bardo, Knieja Kraków, Delta Optical, ECO – Dzierżoniów, Nadleśnictwo Świdnica.
Komentarze (12)
98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada:
- Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i wkrótce będziemy mieć syna.
Doktor myśli chwilę i mówi:
- Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię: Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co stało się potem?
- Nie - odpowiada staruszek.
- Niedźwiedź padł martwy jak kłoda.
- Niemożliwe! - wykrzyknął staruszek. - Ktoś inny musiał strzelić z boku!
- I właśnie do tego punktu właśnie zmierzałem delikatnie Pana podprowadzić...