Koronawirus w Bielawie!
Prezentujemy sytuację epidemiologiczną w powiecie dzierżoniowskim na dzień 21 sierpnia - godz 14:30.
- Liczba osób objętych nadzorem epidemiologicznym: 19 - osoby zdrowe, z dalszego kontaktu, które prowadzą samokontrolę stanu zdrowia i objawów
- Liczba osób w kwarantannie: 48
Kwarantanną na mocy decyzji PPIS obejmowane są osoby zdrowe, z tzw. styczności, tj. mające bezpośredni bliski kontakt z osobą zakażoną lub potencjalnie zakażoną oraz osoby w tzw. kwarantannie granicznej - po przekroczeniu zewnętrznej granicy UE.
- Liczba osób zakażonych (z wynikiem +): 47 w tym:
* NOWE ZAKAŻENIE: 1 osoba - mężczyzna w starszym wieku z Bielawy, który jest w izolacji domowej, bez objawów - pod opieką Poradni COVID-19 w Wałbrzychu.
* Liczba ozdrowieńców: 46
* Liczba testów wykonanych mieszkańcom powiatu: 1130
* badania realizowane są na bieżąco.
Jeden pracownik PSSE w Dzierżoniowie został oddelegowany do pracy w PSSE Ruda Śl. (powiat „czerwony”).
Wszystkie powyższe działania mają na celu zminimalizowanie transmisji koronawirusa.
Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Dzierżoniowie
Przeczytaj komentarze (44)
Komentarze (44)
2Ko
M:przede wszystkim nie kłócić się z idiotami.
R: nie mogę się z tym do końca zgodzić.
M: tak, oczywiście masz rację
https://www.youtube.com/watch?v=nz
CaZQqAs9I
Wszyscy znamy tegoroczne statystyki zgonów z czasie „szalejącej” epidemii. Nie drgnęły one nawet na cal w stosunku do danych ubiegłorocznych czy sprzed dwóch czy trzech lat. Pomimo starzejącego się stale społeczeństwa, ilość zgonów ze wszystkich przyczyn w okresie styczeń-czerwiec tego roku jest nawet niższa niż w latach ubiegłych. Oczywiście jest to jasnym dowodem, że żadnej „śmiertelnej pandemii” nie ma, ale statystyki te a raczej to, jak będą się one kształtowały na przestrzeni kolejnych kwartałów, napawają mnie niepokojem. Nie sądzę aby obecny trend był możliwy do utrzymania dłuższej perspektywie czasu.
W mojej ocenie ta niepokojąca tendencja, która może się ujawnić już w kolejnych miesiącach, wynika z całego pakietu działań i restrykcji, podjętych przez rządzących i ich zagranicznych mentorów oraz mocodawców, na przestrzeni całego okresu tzw. „walki z pandemią”.
Należy podkreślić, że wszystkie, dosłownie wszystkie decyzje, firmowane przez ministerstwo zdrowia i byłego już ministra, były i są szkodliwe oraz niebezpieczne dla stanu zdrowotnego społeczeństwa i będą skutkować zwiększoną ilością zgonów w najbliższym czasie.
Przyjrzyjmy się niektórym z tych decyzji. Z pewnością najniebezpieczniejszymi i wręcz zbrodniczymi w stosunku do mieszkańców naszego kraju, jest cały szereg rozporządzeń, tak naprawdę zamykających polską służbę zdrowia przed potrzebującymi faktycznej i pilnej pomocy pacjentami. Efekty odłożonych operacji i zabiegów, w tym onkologicznych, utrudnienia w leczeniu w zasadzie wszystkich chorób przewlekłych, opóźnione reakcje służby zdrowia, wynikające z wdrożonych idiotycznych procedur „anty covidowych” w przypadkach obejmujących między innymi zawały, udary i inne nagłe komplikacje zdrowotne, skutki błędnej diagnostyki i zaordynowanego telefonicznie, bez kontaktu z pacjentem leczenia, te i szereg innych decyzji, muszą owocować w dłuższej perspektywie znacznym zwiększeniem ilości zgonów a także niepotrzebnych komplikacji i cierpień pacjentów. Dziś możemy jedynie z niepokojem czekać na rezultaty owej, trącącej paranoją „walki z pandemią”, tak naprawdę izolującą potrzebujących pomocy od lekarzy i całej służby zdrowia, zajętej walką z wiatrakami.
Z nieomal równym niepokojem powinniśmy oczekiwać na konsekwencje permanentnego noszenia maseczek i zasłaniania ust oraz nosa. Skutki tego absurdu, pomijając ewentualne zawały, zasłabnięcia czy nagłe komplikacje krążeniowe, odczujemy tak naprawdę w sezonie jesienno-zimowym w zwiększonej liczbie różnorodnych bakteryjnych, wirusowych i grzybicznych infekcji dróg oddechowych, które w olbrzymiej mierze, zostaną oczywiście przypisane covidowi.
Podobnie możemy oceniać wszystkie inne rozporządzenia a tak naprawę antyspołeczne represje, takie jak wpływ długotrwałej izolacji i atomizacji na stan psychiczny oraz odporność społeczności. Ograniczanie kontaktu ze świeżym powietrzem i naturą. Ograniczanie różnorodnych form rekreacji, kompletnie idiotyczne zakazy wyjścia do lasów, parków, na tereny rekreacyjne i cały szereg innych.
To wszystko niestety zaowocuje zarówno zmniejszeniem odporności społeczeństwa, znacznie silniejszą niż ubiegłoroczna, falą zachorowań na choroby grypopodobne i oczywiście nagłym zwiększeniem ilości zgonów w kolejnych półroczach.
To co w tym wszystkim jest najbardziej przerażające, to konstatacja, że właśnie owo zwiększenie ilości chorób grypopodobnych, infekcji dróg oddechowych i zapaleń płuc a także ilości zgonów, wydaje się być właściwym celem zarządzeń pozorujących walkę z epidemią.
Możemy być pewni, nagłe podniesienie tych tragicznych statystyk z radością zostanie wykorzystane dla uzasadnienia tezy o II fali „pandemii” i „śmiertelności” covid 19. Zostanie ono także wykorzystane do wprowadzenia kolejnej fali totalitarnego terroru, represji, szykan i wymuszeń. Prawdopodobnie tak tragicznych dla społeczeństw, że obecne „ograniczenia” będziemy wspominali z nostalgią i rozrzewnieniem...