Bezdomni na klatkach schodowych w Bielawie

środa, 5.3.2025 07:00 6487 4

Do redakcji Doba.pl trafił list zaniepokojonego mieszkańca Bielawy, który zwraca uwagę na kłopot jaki mają mieszkańcy z bezdomnymi, którzy koczują na klatkach schodowych:

Dobry wieczór, bardzo proszę o pomoc w zainteresowaniu władz miasta, służb porządkowych i spółdzielni mieszkaniowej problemem osób bezdomnych koczujących na klatkach schodowych na osiedlu Włókniarzy w Bielawie. Jest to bardzo uciążliwe z oczywistych względów, osoby te są często nietrzeźwe, nie dbają o czystość "załatwiają się " w obrębie klatki schodowej, generalnie zakłócają mir domowy mieszkańców. Policja owszem reaguje, ale nieskutecznie, bo chwilę po interwencji pojawiają się ponownie. Na domiar złego osoby te mają kody dostępu do domofonów i wchodzą kiedy chcą. W imieniu własnym i mieszkańców proszę o nagłośnienie tematu i pomoc w rozwiązaniu problemu.


O odpowiedź w tej sprawie zwróciliśmy się do Spółdzielni Mieszkaniowej w Bielawie:
Problem związany z przebywaniem osób bezdomnych na klatkach schodowych dotyczy głównie okresów zimowych oraz godzin popołudniowych i nocnych. Spółdzielnia Mieszkaniowa w Bielawie informuje, że ciężko jest zapobiec takim sytuacjom pomimo tego, że każdy budynek wyposażony jest w domofon z kodem dostępu (często aktualizowanym), który znają tylko mieszkańcy. Pracownicy administracji o każdej takiej sytuacji informują dzielnicowych z danego terenu oraz straż miejską. Dodatkowo na wniosek Spółdzielni służby mundurowe prowadzą patrole w całych zasobach. Staramy się walczyć z pojawiającym się problemem i reagować na każde zgłoszenie.

O to jak dużo jest takich interwencji i czym się one kończą zapytaliśmy policję:
- Na podstawie zgromadzonych materiałów dotyczących prowadzonej akcji "Zima", w okresie od początku grudnia 2024 do połowy lutego 2025, na terenie Bielawy odnotowano 8 interwencji. Dotyczyły one żebrania przed  sklepami oraz przebywaniem na klatkach schodowych budynków wielorodzinnych. Osoby takie dobrowolnie opuszczają takie klatki schodowe, jest im oferowana pomoc w postaci skorzystania z ogrzewalni prowadzonej przez pana Pileckiego. Osoby również są informowane o możliwości korzystania ze schronisk jednak w większości przypadków nie korzystają z takiej pomocy - wyjaśnia nadkom. Marcin Ząbek, oficer prasowy KPP Dzierżoniów.

Zadaliśmy także pytanie Jarosławowi Pileckiemu o to czy bezdomni chętnie korzystają z Ogrzewalni:

- Do Ogrzewalni trafia kilka może kilkanaście osób i to nietrzeźwych. Głównie przywozi ich policja. Pozostają u nas kilka godzin i najczęściej, gdy wytrzeźwieją i prześpią się odchodzą. Oferujemy im ciepłe miejsce, herbatę. Kiedy dojdą do siebie staramy się z nimi rozmawiać i namawiać na rozpoczęcie u nas nowego życia. Wiąże się to jednak z przestrzeganiem wielu zasad, przede wszystkim z rzuceniem alkoholu i na to bezdomni nie chcą się zgodzić, choć nie wszyscy. Mamy jednak kilka sukcesów, osób, które postanowiły zostać - mówi Jarosław Pilecki.

Przeczytaj komentarze (4)

Komentarze (3)

W środa, 05.03.2025 09:50
To sprawa Straży Miejskiej a nie policji
środa, 05.03.2025 08:28
Przecież nie mają benzyny i zapałek
mieszkaniec środa, 05.03.2025 08:01
to samo jest na xxv-lecia...