Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków: "Czeka nas zagadka do rozwiązania"
Kilka dni temu media obiegła informacja o niezwykłym archeologicznym odkryciu w gminie Lewin Kłodzki. Cenny eksponat, którym okazał się wczesnośredniowieczny miecz znaleziony został w Jerzykowicach Małych, a miejsce dokonanego odkrycia określane jest przez znawców jako niebywałe i zastanawiające. Nie występują tam bowiem rozpoznane stanowiska archeologiczne i nie są znane również średniowieczne miejscowości.
- 19 lipca otrzymaliśmy zawiadomienie o znalezieniu, podczas prac poszukiwawczych przedmiotu, który może być zabytkiem archeologicznym. Zgodnie z warunkami pozwolenia, które zostały dochowane, w przypadku znalezienia zabytku archeologicznego kierujący badaniami miał go nie podejmować i zawiadomić tut. urząd. W następnym dniu przy udziale dr hab. Lecha Marka z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego, który przybył wraz ze studentami IV roku archeologii, podjęliśmy czynności związane z wydobyciem i wstępnym zabezpieczeniem znaleziska. Zgłoszony przedmiot okazał się niezwykłym i cennym zabytkiem archeologicznym z okresu wczesnego średniowiecza, a mianowicie mieczem z bliższym datowaniem na początki XI wieku. Datowanie określił dr hab. Lech Marek - informują przedstawiciele Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. - W XI wieku miecz mogła posiadać tylko osoba ze stanu rycerskiego. Był on oznaką - wyróżnikiem stanu społecznego, z którym wiązało się szereg przywilejów ale i obowiązków. Jak można ustalić w literaturze przedmiotu, w XI wieku wyposażenie rycerza, na które składał się również miecz, kosztowało bogatą, dużą wieś.
Wstępne oględziny cennego eksponatu nasuwają analogie do podobnych tego typu mieczy z Ostrowa Lednickiego. Archeolodzy określają takie miecze typem X, XA.
- Niebywałe i zastanawiające jest również miejsce dokonanego odkrycia. Wprawdzie sam Lewin Kłodzki leży na szlaku komunikacyjnym z Czech do Kłodzka, jednak samo znalezisko znajdowało się w sporym oddaleniu od miejscowości. W sąsiedztwie nie występują rozpoznane stanowiska archeologiczne. Nie są znane również w tym obszarze średniowieczne miejscowości. Tak więc czeka nas zagadka do rozwiązania - przyznają przedstawiciele DWKZ.
Unikatowe znalezisko trafi do Instytutu Archeologii, gdzie dr hab. Lech Marek podda go badaniom.
- Na początek wykonane zostanie prześwietlenie rentgenowskie i być może tomografia komputerowa. Spodziewamy się odkrycia inskrypcji na głowni. Tego typu oznaczenia mogą nam dużo powiedzieć o miejscu wykonania miecza lub nawet przybliżyć osobę właściciela. Kolejnym krokiem będzie wykonanie badań metaloznawczych i oczywiście historyczne badania porównawcze. W razie potrzeby również inne badania stosowane w tego typu znaleziskach. Będziemy Państwa informować o postępach badań - zapowiadają przedstawiciele DWKZ. - Pragniemy podziękować Znalazcom: Konradowi Oczkowskiemu, Karolowi Ormanowi oraz Beniaminowi Stawnickiemu. Dziękujemy również Leśniczemu, Panu Dariuszowi Gad za cenne informacje o terenie i jego historii. Podziękowania kierujemy również na ręce pani wójt Joanny Klimek-Szymanowicz za przybycie na miejsce odkrycia i rozmowy na temat możliwości utworzenia Historycznej Izby Regionalnej. Oczywiście nie zapominamy również o studentach archeologii, którzy po dniu praktyk na terenie województwa opolskiego przybyli po godzinach pracy i brali udział w odkrywaniu zabytku (przypominamy, że w tym dniu temperatura dochodziła do 31 stopni i w tych warunkach praca wymaga dużego wysiłku).
MK/ DWKZ
Przeczytaj komentarze (15)
Komentarze (15)