Czy Lewin Kłodzki sprzeda swoje lasy, a te pójdą pod topór? Wójt przyznaje, że gmina przegrywa tam z kornikiem
Lasy Państwowe chcą odkupić od gminy Lewin Kłodzki grunty leśne w miejscowości Jawornica i Zimne Wody. Oferta kupna wpłynęła od Nadleśnictwa Zdroje z siedzibą w Szczytnej. W czwartek, 30 listopada, ma tym zająć się rada gminy. Trudno się dziwić, że sprawa wywołuje emocje, ale... „Nie oceniajmy książki po okładce, bo jej treść jest bardziej skomplikowana” – napisała do mieszkańców wójt Joanna Klimek-Szymanowicz.
Pani wójt zwraca uwagę, że w lasach Parku Narodowego Gór Stołowych [na zdjęciach], Nadleśnictwa Zdroje, gminy Lewin Kłodzki oraz w prywatnych spustoszenie sieje kornik. „Gmina systematycznie stara się usuwać zainfekowany drzewostan, jednakże trudno jest nadążyć za tak szybko postępującymi zmianami” – napisała wójt Klimek-Szymanowicz. W zamian potrzebne są nasadzenia. W miejsce świerków sadzone są jodły, którym towarzyszy buk, dąb lub lipa. I tu zaczyna się kolejny problem.
„Odnowiony przez gminę drzewostan w ostatnich latach kosztował setki tysięcy złotych, choć jest to niewielki procent zrealizowanych zaleceń, a mimo poniesionych nakładów, znaczna część sadzonek została przeorana przez dziki lub nie przyjęła się” – tłumaczy wójt. Zakup sadzonek oraz ich posadzenie zostały sfinansowane przez fundację, z którą gmina współpracuje od kilku lat [chodzi o fundację Fundację Aeris Futuro – pisaliśmy o tym TUTAJ], a bez tego nie byłoby to możliwe w ogóle lub w niewielkim tylko zakresie.
Wójt stwierdza, że gmina nie specjalizuje się w gospodarce leśnej i to Lasy Państwowe mają odpowiednie narzędzia, by ją prowadzić. Nie ma też wątpliwości, że „Lasy zwarte, zdrowe winny zostać w zasobie gminy, jednakże te, które są zainfekowane kornikiem lub w znacznej większości zostały już wycięte (...) trzeba poddać pod ocenę zasadności pozostawiania ich w zasobie gminy”. „Nie sztuką jest mieć grunt leśny bez lasu” – podkreśla wójt Klimek-Szymanowicz i pisze o nagonce na urząd, który jakoby chce wyprzedać mienie gminy.
Jak zdecydują radni, o tym przekonamy się 30 listopada. Wójt Joanna Klimek-Szymanowicz przekonuje jednak, że gmina nie zdoła się oprzeć „kornikowej inwazji”. AKTUALIZACJA. Co zdecydowali radni? Czytajcie TUTAJ. [kot]
Komentarze (16)