„Idą Święta” w Polanicy-Zdroju... Wszędzie tak jest? Ale tak zaśpiewanej kolędy jeszcze nie słyszeliście... Istny szał! [FILM]
Imprezy z udziałem dzieci w foyer Teatru Zdrojowego w Polanicy-Zdroju mają jedną zasadę: rządzą właśne dzieci, a to oznacza, że nie obowiązują żadne reguły znane ze świata dorosłych! No, prawie... My, dorośli, jesteśmy tam tylko po to, żeby niepohamowana radość i ciekawość świata nie skończyła się dla nikogo choćby siniakiem. I jeszcze po to, żeby dzieci miały kim rządzić. I do kogo się przytulać.
Tak też było w sobotę, 9 grudnia... Wpadliśmy tam, gdy już burmistrz Mateusz Jellin i jego zastępczyni Agata Winnicka rozdali dziatwie prezenty, zatem w samym środku tej „imprezki”, która właśnie się rozkręcała. A właściwie rozwałkowywała wraz z ciastem na pierogi. Każdy przecież wie, jaką frajdą jest choćby towarzyszenie babciom przy robieniu pierogów... Ale do roboty dołączyły tylko dziewczynki! Dziwne?
Nie! Bo reszta towarzystwa słuchała właśnie kolęd, niektórzy nawet też śpiewali, choć nie było łatwo... Koncert dały dziewczęta, którymi opiekuje się Dominika Radwan, a ta – jak wiadomo! – jeńców nie bierze. Nie, nie... Tym razem nie było nic TYLKO dla dorosłych. Nie ta publiczność. Była jednak energia i radość z tego, że się śpiewa. A że nie było to takie zwyczajne, tradycyjne wykonanie? Sami zobaczcie:
Za co? Za serce, które okazują dzieciom, i za profesjonalizm. Zresztą, w Polanicy-Zdroju to chyba nie jest nic wyjątkowego. [kot]
PS Zapomnieliśmy dodać, że za każdym razem jesteśmy pod wrażeniem uśmiechu pani dyrektor Justyny Kuban i całej ekipy Teatru Zdrojowego. A jak lada chwila skończy się remont jego sceny, to dopiero będzie się działo... Tylko górali trzeba będzie rewidować, żeby ciupag tam nie wnosili.
Przeczytaj komentarze (2)
Komentarze (2)