Taniec to coś więcej niż życie? To sztuka! Wielki finał Festiwalu Tańca im. Olgi Sawickiej w Lądku-Zdroju [FOTO]

poniedziałek, 15.7.2024 13:32 1405 0

– Widziałeś Niemców?! – przywitał nas pytaniem znajomy na koncercie finałowym 26. Międzynarodowego Festiwalu Tańca im. Olgi Sawickiej w Lądku-Zdroju. Chodzi o – jak twierdzą znawcy – fenomenalny spektakl „Elektra” niemieckiego zespołu Tanz Harz [poniżej film z fragmentem ich spektaklu]. Inni przekonywali nas, że prawdziwy popis dał Balet Opery Śląskiej w Bytomiu. My wiemy jedno: prawdziwymi bohaterami tego najpiękniejszego festiwalu na ziemi kłodzkiej byli ONI.

ONI, czyli mężczyźni, którzy odważyli się wziąć udział w warsztatach tanecznych u boku swoich partnerek, a potem wystąpić na scenie lądeckiego amfiteatru w finale o wiele znaczącym tytule: „Lądek – Miasto Tancerzy”. – Mało ich... – zagadnęliśmy Tomasza Pawlęgę z Centrum Kultury i Rekreacji w Lądku-Zdroju. – Już blisko 20! A zaczynaliśmy od dwóch... – odparł. Ten pisarz i animator kultury sam zatańczył tango. Na razie w grupie początkującej.

Świat zatem zmierza w dobrym kierunku, choć pewnie mógłby szybciej. Gdy przeglądaliśmy zdjęcia ze spektaklu „Lądek – Miasto Tancerzy”, akurat trwał finał piłkarskich Mistrzostw Europy. – Ależ to nuda! – pomyśleliśmy sobie o piłce nożnej. Chyba pierwszy raz w życiu! Bo przypomnieliśmy sobie te emocje z lądeckiego amfiteatru. Na warsztaty mógł zapisać się każdy niezależne od płci, wieku, umiejętności, wagi, wzrostu, koloru oczu, zasobności portfela.

Zdjęcia, które zrobiliśmy 13 lipca, ani w drobnej części ich nie oddają. Te spojrzenia partnerów prosto w oczy, te gesty, ta moc... Tancerki? Z jakimże podziwem patrzyły na tancerzy! Panowie, jeśli choć raz kobieta spojrzała tak na was, to wygraliście życie. A same kobiety? Przecudnej urody. Trudno to nam zrozumieć, ale taniec jest dla nich naprawdę ważny. A w naszym powiecie? Mamy tu wierzących, ale niepraktykujących. Chodzi oczywiście o taniec.

Powtarzamy zatem kolejny raz: spektakle gwiazd tańca, tak ważne dla publiczności, to jedynie imprezy towarzyszące warsztatom tanecznym. Takiego „święta tańca”, w jakim uczestniczyliśmy dzięki ich uczestnikom i pedagogom, nie spotkamy nigdzie indziej, tylko w Lądku-Zdroju. Po ubiegłorocznych doświadczeniach ten wieczór spędziliśmy wśród nich. A wszystkim panom radzimy obejrzeć „ich” kobiety na scenie. Jeśli zapomnieli, jak one są piękne, to zaniemówią z wrażenia.

A Buziaki? Absolutnie szalona młodzież. – Oby z czasem nie „znormalniała”... – pomyśleliśmy. Już w ubiegłym roku zwróciliśmy uwagę na tę grupę artystyczną z Gorzowa Wielkopolskiego. Teraz chyba była jeszcze bardziej zwariowana! Z całym szacunkiem dla wielkich tancerzy i choreografów: to właśnie uczestnicy warsztatów dowodzą, jak kapitalną pracę oni wykonują, a taniec może być czymś więcej niż rozrywką, a nawet sztuką. To może być życie.

O tej fascynującej kobiecie moglibyśmy pisać każdego dnia, że jest jeszcze piękniejsza. I jeszcze, jeszcze... Chodzi o Karolinę Sierakowską, szefową festiwalu i lądeckiego CKiR. Zrobić po raz któryś TAKĄ imprezę mając nawet tak cudownych współpracowników jak ona? To wielka sztuka. Z pewnością doceniają to w roztańczonej Polsce, może nawet w Lądku-Zdroju. Tym razem pani Karolina sama wzięła udział w dance performance u boku wspaniałych artystów. Tylko oni prawią nam komplementy! [kot]

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nowy wątek