Piotr Pękala najlepszy na mecie Tour de Pologne w Dusznikach-Zdroju. Czy Czesław Lang widzi w nim następcę? [FOTO]

czwartek, 15.8.2024 08:05 6567 0

26-letni Piotr Pękala startujący na co dzień w zawodowej grupie z Niemiec, Santic-Wibatech, był najlepszym Polakiem trzeciego etapu 81. Tour de Pologne. Na metę w Dusznikach-Zdroju przyjechał na 28 miejscu, a w klasyfikacji generalnej zajmuje 32 pozycję. Polskiego święta na Jamrozowej Polanie zatem nie było. Taki jest jednak stan naszego kolarstwa. A 15 sierpnia zawodnicy powalczą na etapie z Kudowy-Zdroju.

Rok temu prestiżowy wyścig kolarski wjechał na ziemię kłodzką już 31 lipca, tak jak teraz: przez Przełęcz Jugowską. Na mecie w Dusznikach-Zdroju pierwszy zameldował się nasz wielki mistrz, Rafał Majka [teraz był 29.]! Na podium stanął jeszcze Michał Kwiatkowski, były kolarski mistrz świata. Teraz nikt chyba nie spodziewał się takiego triumfu i może dlatego 14 sierpnia tego roku tłumów tam nie było?

Czy nie warto było jednak pojawić się na Jamrozowej Polanie? Wręcz przeciwnie! Spotkanie takiego chwata jak Jonas Vingegaard, duński kolarz, który już dwukrotnie zwyciężył w wielkim Tour de France, to była wyjątkowa frajda. Bili mu brawo i wicemarszałek Sejmu Monika Wielichowska, i minister sportu i turystyki Sławomir Nitras, i ON – Czesław Lang – legenda polskiego kolarstwa.

A Mistrz Jonas pokazał klasę... Jest liderem 81. Tour de Pologne, zatem minister Nitras podał mu zwyczajową żółtą koszulkę, wicemarszałek Wielichowska uścisnęła dłoń... Wystrzelił korek od szampana... W takich toastach 27-letni Jonas Vingegaard ma dużo większe doświadczenie, niż zwycięzca etapu, 22-letni Belg Thibau Nys, co było wyraźnie widać. Mistrz oblał tym trunkiem wszystkich przed sceną.

Było niezwykle wesoło, aż Czesław Lang, twórca Tour de Pologne, zaproponował Duńczykowi wspólne zdjęcie z naszymi oficjelami. Tu wielki kolarz się stropił... Zaczął nerwowo wycierać dłoń umaczaną w szampanie, by podać ją politykom. Potem zaproponował Monice Wielichowskiej, by stanęła obok niego na podium. Gdy ta skromnie odmówiła, to on zszedł do niej. Uczmy się takiego szacunku. Od obojga.

Dość jednak naszych szczerych zachwytów nad Jonasem Vingegaardem! Podziw wzbudzili tego dnia również Polacy. Michał Paluta, również z niemieckiej grupy Santic-Wibatech, wygrał wszystkie górskie premie. Nie da się wygrać wyścigu, trzeba zaznaczyć swoją obecność w innych klasyfikacjach. A etap do Duszniki-Zdroju to nie była zabawa. Po wywrotkach kilku kolarzy trafiło do szpitala w Polanicy-Zdroju.

Koszulkę najaktywniejszego kolarza ponownie przywdział Szymon Sajnok, niegdyś mistrz świata na torze i olimpijczyk z Tokio. Na co dzień jest kolarzem szwajcarskiej grupy Q36.5 Pro Cycling Team. Szkoda, że publiczności nie pokazał się Rafał Majka [na razie 23. w klasyfikacji generalnej wyścigu]. Jego zespół – UAE Team Emirates ze Zjednoczonych Emiratach Arabskich – został uznany za najlepszą drużynę etapu.

– Etap bardzo wymagający, były i zjazdy, i podjazdy. Mieliśmy kilka niebezpiecznych zdarzeń. Finał był bardzo piękny – powiedział Czesław Lang, dyrektor generalny Tour de Pologne. Pan Czesław był wszędzie. Z każdym się witał, uśmiechał, żartował. A my – w myśl maksymy, że wyścig wygrywa się na ostatnim zakręcie – stanęliśmy właśnie tam. I uchwyciliśmy w kadrze pierwszą trójkę, tyle że w odwrotnej kolejności... [kot]

PS Na mecie trzeciego etapu 81. Tour de Pologne nie było wielu polityków, znacznie mniej niż rok wcześniej. Obok już wspomnianych nagrody kolarzom wręczali Marszałek Województwa Dolnośląskiego Paweł Gancarz, burmistrz Dusznik-Zdroju Przemysław Kuklis i dyrektor COS-OPO Zbigniew Piotrowicz. Członkowie Zarządu Powiatu Kłodzkiego nie pchali się na afisz. Tam najważniejsi byli kolarscy wojownicy.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nowy wątek