– Niech pan pogoni swoją służbę! – emocjonalny apel szefa Rady Powiatu Kłodzkiego do marszałka województwa
Zbigniew Łopusiewicz, przewodniczący Rady Powiatu Kłodzkiego, to człowiek niezwykle opanowany i pełny humoru. Co się musiało stać, że tak się wkurzył?! Chodzi o odbudowę mostu w Stroniu Śląskim, który jest w ciągu drogi wojewódzkiej 392. A właściwie był, bo został zniszczony przez powódź. Oto jego bezprecedensowy apel i przejaw bezsilności w obliczu katastrofalnej obojętności czy niekompetencji urzędników.
– To jest sprawa dla mnie bardzo bulwersująca – zaczął Zbigniew Łopusiewicz swój kolejny raport o sytuacji popowodziowej, który pojawił się w mediach społecznościowych 19 listopada. Zastrzegł, że dotąd nie krytykował innych samorządów, ale – jak powiedział – „to co się dzieje z odbudową tego mostu, to jest już karygodne”. – Panie marszałku, do pana jest ten apel! – mówił zatem tym razem podniesionym głosem.
Za DW392 oraz most w Stroniu Śląskim odpowiada Dolnośląska Służba Dróg i Kolei we Wrocławiu, która wykonuje zadania Zarządu Województwa Dolnośląskiego z marszałkiem Pawłem Gancarzem na czele. W tym wypadku planuje, a nie odbudowuje. Zmieniają się tylko koncepcje, choć – jak twierdzi Łopusiewicz – gmina dawno już radziła, jak się do tego zabrać. – I co? Nie posłuchaliście! – wyrzuca.
– Dla was we Wrocławiu wydaje się, że taki most to [jakaś tam] kładka. Dla nas jest to most niezmiernie ważny, (...) ważniejszy, niż niejeden most we Wrocławiu – mówi Zbigniew Łopusiewicz. I zwraca uwagę, że w Stroniu Śląskim nie da się poprowadzić objazdów. Alternatywny przejazd, ulicą Nadbrzeżną, został zamknięty, bo budowana jest tam właściwie na nowo zniszczona przez powódź kanalizacja.
– Oczekujemy od was, żądamy od was, żebyście tę inwestycję załatwili jak najszybciej! – stanowczo mówi Zbigniew Łopusiewicz. I dodaje: – Chciałbym wam przypomnieć, żebyście nie zapomnieli o tym w przyszłości, że do waszych obowiązków należy też odbudowa całej drogi 392. My dodajmy, że na żadnym odcinku zniszczonych przez powódź dróg wojewódzkich na terenie powiatu kłodzkiego nic się nie dzieje.
Łopusiewicz zwraca też uwagę na paradoks. Zaraz po powodzi można było przechodzić zniszczonym mostem na ulicy Kościuszki. Teraz, przeszło 2 miesiące po katastrofie, już nie. – Raptem dbacie tak o nasze bezpieczeństwo, że zamknęliście ten most całkowicie? – pyta samorządowiec. Żąda przy tym, by możliwie jak najszybciej powstała tam kładka dla pieszych. Jaki będzie tego skutek? Wrocław przestanie się bawić? [kot]
PS Bezprecedensowe wystąpienie Zbigniewa Łopusiewicza w całości można obejrzeć TUTAJ.
Przeczytaj komentarze (11)
Komentarze (11)