Rozmowa z Gabrielem Chmurą, kandydatem na burmistrza Szczytnej
Przyjazny i dobrze pracujący urząd, wprowadzenie przejrzystości w działaniach samorządu oraz zrównoważony rozwój gminy - to tylko niektóre cele wyznaczone przez kandydata na burmistrza Szczytnej, Gabriela Chmurę. W rozmowie z portalem Doba.pl opowiada, dlaczego zdecydował się kandydować, jak ocenia swoje szanse oraz jakie ma pomysły na inwestycje w gminie.
Paulina Schulz: Dlaczego zdecydował się Pan kandydować?
Gabriel Chmura: Zdecydowałem się kandydować, bo przeszkadza mi stagnacja w naszej gminie. To, że tak naprawdę nic się nie dzieje i zostaliśmy, patrząc na inne gminy dookoła, daleko, daleko w tyle. Wystarczyć przejechać się do Radkowa, Kłodzka czy Dusznik i widać, że tam się coś dzieje. My stoimy w miejscu. Nie chodzi tutaj o budżet, bo wiadomo, że jest on cały czas ucinany, ale o to, że jest masa środków zewnętrznych, które można pozyskiwać. Nasza gmina nie kwapi się do tego.
Paulina Schulz: Jak ocenia Pan obecny stan gminy?
Gabriel Chmura: Zależy pod jakim względem. Na pewno przeszkadza mi to, że nie mamy żadnego planu na przyszłość. Nie wiemy tak naprawdę, w którym kierunku gmina chce iść. Zburzyliśmy wszystko, co było do tej pory. Nie mamy przemysłu, więc jedyne co nam zostaje, to turystyka i rekreacja.
Paulina Schulz: Z czym według Pana największy problem mają teraz mieszkańcy?
Gabriel Chmura: Największym problemem mieszkańców jest brak komunikacji. Przykład lockdownu, kiedy wszystkie gminy były pootwierane, a jedynie nasz urząd był zamknięty. Mieszkańcy są strasznie niezadowoleni z tego, jak działa urząd i burmistrz, którego nie widać. Nasz burmistrz nie był widoczny odkąd pamiętam i mówimy tu zarówno o tej kadencji, która była, jak i o poprzedniej. Moim zdaniem urząd i burmistrz jest dla mieszkańców i to powinien być priorytet.
Paulina Schulz: Jaki ma Pan plan na gminę? Na czym należy się teraz skoncentrować?
Gabriel Chmura: Przede wszystkim na tym, żeby i urząd, i burmistrz byli dla mieszkańców. Należy z nimi rozmawiać i wsłuchiwać się w to, w jakim kierunku oni chcą iść. Nasz budżet jest w opłakanym stanie, a podejrzewam, że 2022 rok skończy się tylko na pensjach urzędników i nie będzie nic więcej. Trzeba będzie szukać pieniędzy z zewnątrz, a są takie możliwości i to dość spore. Trzeba się na tym skoncentrować i utrzymać kilka lat, żeby to opracować, aby było co raz lepiej.
Paulina Schulz: Jak ocenia Pan obecne funkcjonowanie urzędu?
Gabriel Chmura: Moim zdaniem pracownicy, którzy są zatrudnieni w urzędzie, nie są dostrzegani. Dlatego uważam, że wykonują swoją pracę z minimalnym zaangażowaniem.
Paulina Schulz: Dostrzegani czy może kontrolowani?
Gabriel Chmura: Nie uważam, że forma kontrolowania kogokolwiek jest dobra i skuteczna. Jeśli kogoś zatrudniam, to wydaje mi się, że ta osoba będzie na tyle odpowiedzialna, że będzie tę pracę wykonywała sumiennie. Być może chodzi o niedostateczny sposób wynagradzania albo o złe nadawanie kompetencji. Ciężko to określić, bo tak naprawdę nie ma z tymi ludźmi kontaktu. A to jest właśnie to, o czym mówię, że największym problemem między mieszkańcami a urzędem jest brak komunikacji. I to działa w obie strony. Urząd coś robi, a mieszkańcy nie mają o tym pojęcia. Jest strona internetowa, ale znaleźć tam jakiekolwiek informacje, to graniczy z cudem. Podobnie jeśli ja, jako mieszkaniec, zgłaszam się do urzędu i chcę się czegoś dowiedzieć, to jest to spychane, bo jedna osoba nie wie, drugiej nie ma, a trzecia może będzie za dwa tygodnie.
Paulina Schulz: Od czego zacząłby Pan swoją kadencję?
Gabriel Chmura: Na pewno byłaby to rozmowa z urzędnikami oraz ze wszystkimi podmiotami podległymi urzędowi. Chciałbym wprowadzić to, aby wszyscy zrozumieli, że urząd pracuje dla mieszkańców. To nie jest tak, że my tam sobie siedzimy i nic nie robimy, bo to jest ciężka praca, oczywiście, ale przede wszystkim trzeba się nastawić na mieszkańców. To powinno być najważniejszym procesem tworzenia dobrej gminy. Co do finansów, to ciężko cokolwiek powiedzieć, bo wiemy jaka jest sytuacja. Jest opłakana.
Paulina Schulz: A czy Pana zdaniem sytuacja polepszy się, biorąc pod uwagę „Polski Ład”? Czy gminy słusznie się tego obawiają?
Gabriel Chmura: Moim zdaniem nie. Jest to dobry pomysł i należy wykorzystać go na ile tylko można. Nie mamy tak naprawdę innego wyjścia, bo jeśli my powiemy, że nie bierzemy, bo to jest złe, to będziemy w jeszcze gorszym stanie. Moim zdaniem powinniśmy wykorzystywać każdy moment, żeby złapać jakiekolwiek finanse, aby wzmocnić naszą siłę.
Paulina Schulz: Jaki ma Pan pomysł na inwestycje w gminie, które przyciągnęłyby ludzi?
Gabriel Chmura: O tym musimy porozmawiać z mieszkańcami. Marzy mi się, żeby nasza gmina była gminą turystyczną. Pod tym względem podejrzewam, że koszty utworzenia tego są minimalne, bo potencjał mamy niesamowity. Krajobrazy, Zamek Leśna Skała, góry, Skalne Grzyby, Batorówek – to wszystko mamy podane na tacy. Wystarczy o to zadbać. Jeśli nastawimy się na turystykę, przyjedzie tutaj dużo ludzi, turystów będą powstawały nowe miejsca pracy, bo ci ludzie muszą się gdzieś zatrzymać, gdzieś spać, zjeść i to wszystko ruszy. Będzie tętnić życiem, tylko należy o to zadbać.
Paulina Schulz: Konkuruje Pan z wieloletnim burmistrzem. Jak ocenia Pan swoje szanse?
Gabriel Chmura: Wieloletni burmistrz kontra coś nowego. Szanse są 50 na 50. Jest dwóch kandydatów i podejrzewam, że będzie to niewielka różnica głosów.
Paulina Schulz: Jednym z "zarzutów" wobec pana jest to, że krótko mieszka pan w Chocieszowie i może przez to nie do końca zna Pan problemy mieszkańców gminy.
Gabriel Chmura: Myślę, że jest to właśnie dobra strona. Wcześniej wraz z rodziną mieszkaliśmy w Anglii. Nie pochodzę też z tych stron, a z województwa lubuskiego i mam porównanie. Nie jest tak, że znam tylko problemy czy pozytywne strony naszej gminy, ale widzę też inne. Jak to działa w innym miejscu, jak powinno i jak może działać. To jest ta różnica. Będąc 13 lat w Anglii poznałem też bardzo dobrze system administracyjny, który działa tam. Wiem, że można ułatwić tę pracę urzędnikom i polepszyć ich kontakt z mieszkańcami. Nie sądzę, że jest to moim minusem, bo 3,5 roku, które tutaj mieszkam są bardzo intensywne. Prowadząc sklep, działając w straży, szkole, kościele, świetlicy i teraz pełniąc funkcję sołtysa poznałem tych ludzi bardzo dobrze. Jeśli teraz zapytać by kogoś, jak długo tu mieszkam, to nikt by nie powiedział, że 3,5 roku, bo jest bardzo mocno zaangażowany.
Paulina Schulz: Dziękuję za rozmowę.
Gabriel Chmura: Dziękuję bardzo.
Termin przedterminowych wyborów burmistrza Szczytnej wyznaczony został na niedzielę, 5 grudnia. Zgłoszonych zostało dwóch kandydatów: Marek Szpanier oraz Gabriel Chmura.
Czytaj także:
"Największym problemem gminy jest obecnie urząd" - rozmowa z Markiem Szpanierem, kandydatem na burmistrza Szczytnej
Komentarze (117)