Ilu kandydatom do Sejmu zechciało się z Wami osobiście porozmawiać? Czy Adam Jaśnikowski to wyjątek? [FILM]
Na trzy tygodnie przed wyborami parlamentarnymi kandydaci do Sejmu i Senatu jakoś specjalnie nam się nie narzucają... Czy spotkaliście na ulicy któregoś z nich? Czy któryś z nich pytał Was o zdanie albo osobiście prosił do głosowania na siebie? Czy tylko uśmiechają się do Was z banerów?
„Dziękuje za poświęcony czas. Teraz jeszcze lepiej mogę zrozumieć, jakie wyzwania stoją przed naszą społecznością, i jakie działania mogą przynieść korzyści” – napisał Adam Jaśnikowski po tym, gdy wrócił z lokalnych targowisk. Oczywiście pochwalił się tym w swoim spocie wyborczym.
„Dyskutowaliśmy o tym, jak ułatwić dostęp do świeżych produktów, jakie zmiany są potrzebne w organizacji targów, i jakie wsparcie może pomóc rolnikom i lokalnym przedsiębiorcom” – dodał może niezbyt zgrabnie, ale przynajmniej ten kandydat wie, że do parlamentu idzie się reprezentować interesy konkretnych wyborców, a nie spełniać życzenia aparatu partyjnego z Warszawy.
A może wolicie Państwo polityków wszechwiedzących, którzy lepiej od Was wiedzą, czego Wam potrzeba? Adam Jaśnikowski – sam przedsiębiorca – deklaruje, że właśnie „przedsiębiorcy są kręgosłupem naszej społeczności” i obiecuje, że będzie działać na rzecz stworzenia dla nich lepszych warunków działalności. Zgadzacie się z nim? Napiszcie w komentarzach, co o tym myślicie. [-]
Przeczytaj komentarze (31)
Komentarze (31)