Kto zgubił owcę w Polanicy-Zdroju? Do tego czarną? AKTUALIZACJA: Szukamy już dwóch! [FILM]
„Uwaga, uwaga! Po ulicy Górskiej biega... czarna owca. Widok niespotykany, może zajrzy tu właściciel zwierzęcia?” – taką wiadomość w mediach społecznościowych przekazał w sobotę, 4 listopada, Mateusz Jellin, burmistrz Polanicy-Zdroju. I opatrzył ją krótkim filmikiem, który jest dowodem na to niecodzienne wydarzenie:
AKTUALIZACJA. W sieci 6 listopada pojawił się taki oto komunikat opatrzony zdjęciem: „W Polanicy zaginęły dwie owieczki wrzosówki. Ostatni raz widziane w lesie pomiędzy Polanicą-Zdrój a Szczytną”. Widzicie podobieństwo?
Wielu ludzi uważa, że „czarna owca” przynosi pecha i jest winna wszelkim problemom. To nie jest jednak prawda, ale stary przesąd, czyż nie? Bycie „czarną owcą”, czyli „odmieńcem”, może być jedynie oznaką kreatywności i innowacyjności. Jak to w Polanicy-Zdroju. Zatem pojawienie się tam tak umaszczonej owieczki to jakiś znak?
Na ziemi kłodzkiej owiec wielu już nie ma, łatwiej trafić za to na drogach na barany. Chociaż... Nieodwracalnie zbliża się jednak zima i jeszcze gdzieniegdzie możemy spotkać redyk, czyli przemieszczanie się owiec z letniego wypasu na halach górskich – na filmie powyżej: ze zboczy Czarnej Góry – do hal w dolinie. [kot]
Przeczytaj komentarze (53)
Komentarze (53)