Wycieczka sołtysów z Bystrzycy Kłodzkiej do elektrowni szczytowo-pompowej w Czechach. Co czeka wieś Młoty? [FILM]
Burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej, Renata Surma, zorganizowała 12 marca dla sołtysów z gminy wyjazd do Czech, by zobaczyć elektrownię szczytowo-pompową w Dlouhé Strane. „To niezwykle ważne w kontekście planowanej u nas inwestycji” – przekazała pani burmistrz. U nas, czyli w Młotach. Spytaliśmy uczestnika wyjazdu i zdeklarowanego przeciwnika budowy ESP w Młotach, Dariusza Mielniczka, czy wyprawa. wpłynęła na jego opinię. – Nie wpłynęła w ogóle – odparł. Dodał jednak, że reszta była zachwycona.
Do dziś nie ma jednoznacznej decyzji co do dalszych losów ESP w Młotach. Burmistrz Surma jest zdecydowaną zwolenniczką kontynuacji inwestycji, bo liczy na wpływy do budżetu gminy. – My sobie sami bez dodatkowych środków nie poradzimy – stwierdziła kilka dni temu. Czy sołtysi podzielają jej zdanie? – Przeważały stwierdzenia, że „zawsze są jakieś koszty” – mówi Dariusz Mielniczek, sołtys Mostowic i Piaskowic. – Mam tylko wrażenie, że łatwo poświęcić nie swoją wieś i nie swoje otoczenie – dodał.
„Spotkanie pozwoliło nam poznać nie tylko historię powstania tego obiektu, ale także korzyści płynące z jego funkcjonowania (...). Niezmiennie podejmujemy działania umożliwiające uzyskanie jak najpełniejszego obrazu ewentualnych skutków realizacji tej inwestycji PGE S.A. w naszej gminie” – podsumowała burmistrz. Sołtys Mielniczek nadal uważa, że – choć nie jest przeciwnikiem budowy magazynów energii – ten w Młotach nie powinien powstać z powodu kosztów społecznych, zniszczenia przyrody, problemów z wodą i budową geologiczną Gór Bystrzyckich.
– Elektrownia Dlouhé Strane powstawała w innych czasach, a przewodnik zapytany, czy dziś w środku rezerwatu powstałaby taka budowla, odpowiedział, że nie byłoby na to szans. Czeski magazyn energii powstał też na większej rzece, pośrodku „niczego”. Nie było tam żadnych wysiedleń. Kilka razy słyszeliśmy podczas zwiedzania, że górny zbiornik był drążony w litej skale. Chciałbym też zauważyć, że w porównaniu do planowanej ESP Młoty, dolny zbiornik Dlouhé Strane jest cztery razy mniejszy – opowiada Dariusz Mielniczek.
A my kolejny miesiąc czekamy na decyzję rządu: budować czy nie budować? W Dlouhé Strane z pewnością jest pięknie, zwłaszcza, gdy we mgle chowają się ogromne słupy wysokiego napięcia. Inwestycja w Młotach warta według jej promotora, Michała Dworczyka, 9 miliardów złotych, po zmianie rządu i odwołaniu prezesów Polskiej Grupy Energetycznej, która miałaby być inwestorem, spowita jest podobną mgłą. Czy słyszeliście Państwo, by w ostatnich miesiącach jakiś wpływowy polityk powiedział choć słowo na jej temat? [kot]
Zdjęcia i film: Dariusz Mielniczek oraz profil na fb burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej.
Przeczytaj komentarze (9)
Komentarze (9)